Funkcjonariusz Policji z zarzutami prokuratorskimi. „Prokuratura tańczy jak im Policja zagra”

Tego Sylwestra na długo zapamiętają mieszkańcy Muszyny. Kamil padł ofiarą nożownika. Napastnik wbił mu nóż w serce i tylko cudem udało mu się przeżyć. Następnie rozciął brzuch jego koledze. Potem pobił próbującego udzielić pomoc mężczyznę. Po zdarzeniu były odwoływane karetki, brak interwencji policji, a nawet ochrona sprawcy. Ten traktowany był wyjątkowo ulgowo. Jego brat jest policjantem. Rodzina Kamila twierdzi, że sprawę próbuje się zmanipulować przez policyjno-prokuratorskie powiązania. Podczas dziennikarskiego śledztwa zrobiło się gorąco również wobec dziennikarzy.

„1 stycznia około godziny 3 rano, w noc sylwestrową na ulicy Ogrodowej w Muszynie dochodzi do brutalnego napadu z użyciem noża. Ranionych zostaje dwóch mężczyzn, a napastnik ucieka z miejsca zdarzenia. Na miejsce przybywa patrol policji, ale mimo szczegółowego rysopisu nożownika oraz wskazania miejsca jego przebywania, funkcjonariusze zastanawiająco długo nie przystępują do działania. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że tej samej nocy napastnik atakuje ponownie i wtedy w napaści udział bierze również jego brat – czynny policjant…”

Po prawie czterech miesiącach wychodzą na jaw nowe fakty. W przestępstwie brał udział nie tylko brat funkcjonariusza Policji, ale także sam policjant, który usłyszałby już prokuratorskie zarzuty, ale nie stawił się na wezwanie. Co więcej, obaj mężczyźni tamtej nocy przyglądali się trzy godziny pracy policji. Żaden z mężczyzn nie został od razu zatrzymany. Dodatkowo reporterzy telewizji TVP w reportażu Pawła Kaźmierczyka „Taryfa ulgowa” dotarli do informacji, że ktoś dwukrotnie odwołał wezwane na pomoc rannemu Pogotowie Ratunkowe.

– Prokuratura i sędziowie tańczą tak, jak im Policja zagra – mówi zbulwersowana babcia Kamila, który walczył o życie w szpitalu.

Zobaczcie cały materiał dziennikarzy: „TARYFA ULGOWA”

źródło: Magazyn Ekspresu Reporterów/dts