Kultura, Z ostatniej chwili
Finał jubileuszowego 40. Starosądeckiego Festiwalu Muzyki Dawnej
W Starym Sączu zakończył się obchodzący w tym roku 40. urodziny Starosądecki Festiwal Muzyki Dawnej. Organizatorom i Artystom udało się „powrócić” do czasów największej świetności polskiej kapeli królewskiej za panowania Wazów, wydobyć z zapomnienia jednego z najważniejszych polskich twórców XVIII stulecia, którego muzyka rozbrzmiewała niegdyś na ziemi sądeckiej i Spiszu. Celem festiwalu było też ukazanie, że polska sztuka pozostawała zawsze częścią skomplikowanej siatki powiązań kulturalnych Europy, w czym ważną rolę odgrywał patronat władców i arystokratów.
W tym roku festiwal utrzymał wysoki poziom – od 11 lipca w Starym Sączu wystąpiły już m.in. sopranistka Anna Mikołajczyk-Niewiedział i Katarzyna Drogosz przy fortepianie (koncert „Widzieli z dala ziemię obiecaną” prezentujący polskie pieśni romantyczne) oraz Harmonia Sacra pod batutą Marcina Szelesta. Atmosferę polskiego salonu w Wersalu wskrzesił polsko-francuski zespół Le Salon de la Paix (Myriam Arbouz – sopran, Ewa Chmielewska – skrzypce, Julien Feltrin – flet, Piotr Młynarczyk – viola da gamba i Katarzyna Tomczak-Feltrin – klawesyn, kierownictwo artystyczne). Muzycy zaprezentowali program „W salonie Marii Leszczyńskiej: królowa i synowa”.
Wielki finał festiwalu to rzadko wykonywane dwuczęściowe oratorium o św. Kazimierzu . Wystąpili Raffaella Milanesi, Marzena Michałowska, Aldona Bartnik (soprany), Wanda Franek (alt), Karol Kozłowski (tenor), Dawid Biwo (bas) oraz Wrocławska Orkiestra Barokowa.
Komentarze
Komentarze (4)
Możliwość komentowania wyłączona.
Interesujący koncert, szkoda mi tylko Pana Burmistrza, który pewnie zmęczony był bo chyba sobie przysypiał ( na zdjęciach widać).
Panie Knapik, chyba się panu pomyliły festiwale. To nie była Panasonika lecz Festiwal Muzyki Dawnej i należało się odpowiednio ubrać a nie w występować w pomarańczowych wymiętych spodniach. Wstyd!
Pan burmistrz tylko w wielkim skupieniu słuchał koncertu. Siedziałem niedaleko i widziałem.
Burmistrz nie przysypiał tylko w głębokim skupieniu przeżywał koncert. Siedziałem niedaleko i widziałem.