Wydarzenia, Z ostatniej chwili
Zarośnięte brzegi Moszczeniczanki. „Lepiej, żeby było bezpieczniej niż pięknie”?!
Ponad metrowe trawy i chaszcze zarastające brzegi Moszczeniczanki w Starym Sączu. Od długich miesięcy starosądeczanie apelują o wykoszenie zarośli. Magistrat nie radził sobie z tym problemem bo na przeszkodzie miały stawać problemy własnościowe cieków wodnych i samych brzegów. Do niedawna było np. tak, że rzeka znajdowała się w jednych rękach, wał przeciwpowodziowy w innych, a terenem pomiędzy rzeką a wałem zarządzał jeszcze ktoś inny. Teraz to zostało uporządkowane. Od stycznia „opiekę” nad wodami przejęło Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie” i….jest….no własnie jak?
Posłuchaj interpelacji radnej Ewy Zięby:
Jak twierdzi wiceburmistrz Kazimierz Gizicki –W „Wodach Polskich” jest jeszcze problem organizacyjny. Z naszego urzędu wychodzą często pisma w sprawie uregulowania i wykoszenia potoków. Można to sprawdzić (…) Pojawiły się kiedyś sugestie samorządowców, aby takie małe cieki lokalne i potoki przeszły na własność gminy. Wtedy gmina miałaby tytuł prawny do remontów i koszenia. Teraz muszę podpisać porozumienie z Wodami Polskimi, że oni się godzą na to, że gmina na własny koszt to wykona. Nie może tak być.
Posłuchaj wiceburmistrza Kazimierza Gizickiego:
Prawo wodne, które obowiązuje od 1 stycznia, reguluje m.in. sprawy własności wód oraz gruntów pokrytych wodami, a także zasady gospodarowania nimi jako mieniem Skarbu Państwa. Gospodarowanie to ma „opierać się na zasadzie zwrotu kosztów usług wodnych, uwzględniających koszty środowiskowe i zasobowe oraz analizę ekonomiczną”. Nad tym wszystkim ma czuwać nowe Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”.
Wody Polskie nie milczą. –Prowadzimy korespondencję z urzędami–powiedział naszemu portalowi rzecznik PGW Wody Polskie, Konrad Myślik –Czasem ludziom się wydaje, że jak się wszystko ładnie wykosi to będzie pięknie i bezpiecznie. Nie będzie. Zawsze jest lepiej żeby woda spływała wolniej. Ostrożnie z tym czyszczeniem potoków. Czasem może się to obrócić przeciw intencjom. Współczynnik szorstkości to prawdziwa kategoria hydro inżynierii.
Mamy więc bezpieczniej…aniżeli piękniej!
Poniżej zdjęcia naszego Czytelnika, Moszczeniczanka na wysokości Ośrodka Zdrowia w Starym Sączu
Komentarze
Komentarze (15)
Możliwość komentowania wyłączona.
Typowy shitstorm o nic.
Toż to prawdziwy raj dla różnego rodzaju stworzeń, bioróżnorodność, prawdziwe ekologiczne podejście. Greenpeace byłby zachwycony. Popieram sleeper agent
Dbajmy o estetykę i porządek.
Popieram.
A czy osoby, które znają się przyrodzie sprawdzili, czy nie rosną w tym miejscu rośliny, które mogą być pod ochroną. Proszę się zastanowić czy zanim ruszy kosiarka!!!
zobaczcie jaki to sciek nie rzeczka
lepiej niech zarosnie nie widac tego scieku jak płynie
lepiej zrzucić ścieki
Macie rację, o to właśnie tu chodzi, jak będzie wykoszone to wszystko będzie widać….A odnośnie tych roślin niby pod ochroną – to pytanie jakie tam mogą rosnąć ?? przy ciekach wodnych i szambach !! Wieksza woda wielki SMROD…bo wypłukuje wszystko To jest wstyd dla gminy , na to nie ma pieniędzy – obok ośrodka zdrowia jak można.
Płacę podatki i po raz kolejny gmina ma mnie w d… 🙁
ladnie naturalnie zarosniete, nie widzie problemu.
Wszystkie domy przy Partyzantów mają rurki przelewowe od szamba wypuszczone do rzeki. Większy deszcz to opróżniają szamba. Wszyscy wkoło udają głupków. Dla ściemnienia wywiozą jeden szambowóz raz na rok .
Wystarczy by się panowie z urzędu przeszli brzegiem.
I tak wygląda kanalizacja w Gminie Starego Sącza !! A nasi Panowie liczą już głosy…
Wszyscy? A to ciekawe… zastanów się nad tym co napisałeś, bo jest to kłamstwo i pomówienie. A Panowie z urzędu, to lepiej niech się zajmą swoją robotą, bo akurat Partyzantów i kanalizacja to przykład jak się tego nie robi.. zresztą widać że jedna wielka cisza na ten temat.
Rząd tworzy rozmaite instytucję o przeróżnych nazwach, nie wiadomo po co, jak najprostsze ich zadania i tak spadają na gminę