Spacerownik
SPACEROWNIK: Rynek 12
SPACEROWNIK czyli spacer pod Starym Sączu. Część II
– Rynek 12 – jeszcze pod koniec XIX w. stał tutaj parterowy dom, który przetrwał wielki pożar w 1795 r. Wewnątrz mieścił się sklep mięsny, a pod szerokim okapem handlowano solą i mąką. Budynek wykupił i rozebrał rymarz Jan Baraściak.
Lokalna plotka głosi, że rzemieślnik wzbogacił się nagle, nabywając za bezcen teczkę z banknotami, którą zgubił austriacki oficer po drodze na targ w Starym Sączu. Papierowe pieniądze miała znaleźć stara, niepiśmienna żebraczka. Nigdy wcześniej nie widziała banknotów, więc myślała, że to jakieś święte obrazki. Kilka pokazała Baraściakowi. Ten wycyganił wszystkie za drobne prezenty. Jak było naprawdę, nie wiadomo. Pewne jest, że Baraściakowie wykupili dwa sąsiednie domy w rynku, po czym wystawili obecną, piętrową kamienicę z szerokim tarasem na żelaznych filarach (największą w rynku).
Projekt budowli zamówili u wziętego, nowosądeckiego architekta Zenona Remiego. Do nowej kamienicy żona Baraściaka przeniosła swoją restaurację i szynk z sąsiedniego domu. Po śmierci właścicieli spadkobiercy sprzedali posesję. Zmieniło się też przeznaczenie lokali.
Istniały tutaj różne sklepy (księgarnię z trafiką prowadziła np. wdowa po bracie Ady Sari), zakład fryzjerski, a nawet gabinet stomatologiczny. Współcześnie na piętrze działa słynna, starosądecka restauracja „Marysienka”.
W latach PRL należała do najelegantszych na Sądecczyźnie. Dziś warto zajrzeć choćby tylko po to, aby zobaczyć ciekawe architektonicznie wnętrze z wielkim, kolorowym świetlikiem nad schodami i taras z widokiem na rynek.
Komentarze
Komentarze (2)
Możliwość komentowania wyłączona.
poprawne nazwisko właściciela Baraściak
Więcej takich artykułów! Dobrze napisane kiedyś należała do eleganckich! Dziś to profanacja po wyjściu paskudna zielona klatką schodową z elementami kamieni z fototapety i brudna pleksą odechciewa się jeść!