Sport
Jak to Sokół Piwniczną pogonił w „Pucharze”
Rywalizacja o puchar okręgu wkroczyła na kolejny poziom, wczoraj rozegrano III rundę tych coraz ciekawszych zmagań.
Dla większości z Was to w ogóle jakaś egzotyka podejrzewam. Co to jest puchar okręgowy? Po co w ogóle w nim grać? Ano odpowiedź jest bardzo prosta to jedyna szansa zagrać z drużynami z wyższych lig i taki mecz mieliśmy przyjemność (tu muszę podkreślić PRZYJEMNOŚĆ!!!!) oglądać.
Zachowując skalę to odnieśliśmy duży sukces pokonując wczorajszego rywala, którym było Ogniwo Piwniczna grające na co dzień w lidze okręgowej. MKS pokazał się wczoraj z jak najlepszej strony. Juniorskim składem, w pięknym stylu, bez przypadku ograł mocnego rywala strzelając bramkę w 90 minucie meczu!!!
Po lekturze wczorajszego spotkania wreszcie kibic może mieć nadzieje na lepsze jutro drużyny bryjowskiego SOKOŁA. Dodając do tego, najlepszy chyba od dwóch lat, start w lidze aż strach pomyśleć co nam może grozić na koniec sezonu i wcale nie mam na myśli rozpaczliwej walki o utrzymanie i ogryzania paznokci z trwogi o los swojego MKS-u.
Mocno ciekawi mnie też jak silna jest korelacja pomiędzy wynikami Sokoła, a wspomnianym wcześniej składem którego średnia wieku podejrzewam nie przekracza lat 19-stu!!!!
Brawo dla trenera za decyzje kadrowe, nawet jeżeli były one wynikiem przypadku, brawo za zdyscyplinowanie taktyczne, brawo za zdobyte dotychczas punkty. Po takich meczach można chadzać po lokalnej okolicy z mocno podniesioną głową.
Autorem gola , który dał tyle radości, jest debiutujący w seniorskiej piłce Kamil Kotas.
JEDZIEMY SOKÓŁ!!!!!
Z.D.
NA ZDJĘCIU BOHATER MECZU KAMIL KOTAS
Komentarze
Komentarze (7)
Możliwość komentowania wyłączona.
DO boju do boju do boju MKS! SOKÓŁLLLŁŁŁŁŁ!
Dobrze napisane…bardzo dobrze!
Tak jest…do boju MKS
Tak jest…do boju MKS. I oby tak dalej, żeby mi na laurach nie siąść i żeby sodóweczka do głowy nie uderzyła!
Brawo michał!!
Brawo michał !
Do czego to doszło, żeby się tak ekscytować wygraną z Piwniczną, mimo iż gra poziom wyżej… Kiedyś to się odprawiało takich ogórków po 3:0 i wyżej ehh… te czasy chyba szybko nie wrócą…