Edukacja
Starosądeckie Wolontariuszki pomagają bo… lubią!
20 grudnia 2015 r. wolontariuszki Kasia, Asia, Sylwia i Paulina ze starosądeckiego „ogólniaka” wzięły udział w zbiórce pieniędzy do puszek na leczenie i rehabilitację: Bartosza Wiewióry i Pawła Skorupki. Stowarzyszenie Orion z Nowego Sącza przeprowadziło zbiórkę za zgodą biskupa tarnowskiego. Nie od dziś wiadomo, że dziewczyny pomagają bo lubią i są w tym najlepsze!
A oto kilka informacji o osobach, dla których przeprowadzona została zbiórka:
Bartosz Wiewiórka urodził się w 2010 r. Mieszka w Nowym Sączu. Od urodzenia zmaga się z przepukliną oponowo-rdzeniową w odcinku L1-S1. Ma wodogłowie wrodzone zarmold-chiari II, dlatego posiada zastawkę komorowo-otrzewną po stronie lewej (rickham). Ponadto Bartuś cierpi na niedowład kończyn dolnych, pęcherz neurogenny, epilepsje oraz sepse. W marcu 2013 roku doznał obrzęku mózgu. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Miał dekompresje tylnej jamy czaszki, wycięto mu kręg szyjny w odcinku C-1. Wszyscy mówili, że to cud, że przeżył tak niebezpieczną operację. Jedynym skutkiem ubocznym był powrót zeza, który w 2012 r. został skorygowany. Bartuś pomimo ogromu cierpień jest wesołym chłopcem, śpiewa, liczy, opowiada wierszyki. Niestety nie chodzi, porusza się na wózku aktywnym. Rehabilitanci dają duże szanse, że będzie chodził. Wiąże się to jednak z kosztami, które przewyższają możliwości jego rodziny.
Paweł Skorupka ma 40 lat. Mieszka w Nowym Sączu. W 2012 r spadł ze schodów doznając urazu czaszkowo-mózgowego. Doszło również do zatrzymania pracy serca. Po udanej reanimacji ratującej jego życie, został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Po miesięcznym pobycie na oddziale Intensywnej Terapii w Szpitalu w Nowym Sączu i próbach wybudzania, do dnia dzisiejszego nie ma z nim kontaktu. Został wypisany ze szpitala z diagnozą: uraz czaszkowo-mózgowy z porażeniem czterokończynowym – śpiączka czuwająca. Paweł wymaga całodobowej opieki we wszystkich czynnościach życiowych oraz stałej i nieustannej rehabilitacji w celu polepszenia jego stanu zdrowia. Każdy dzień jest walką o kolejny drobny gest i ruch.
Komentarze
Komentarze (3)
Możliwość komentowania wyłączona.
Marczykówny, fantastycznie, trzymajcie się razem siostry
Inne nasze dziewczyny zbierały też w Nowym Sączu! 🙂
Brawo