Wszawica znów pojawiła się w szkołach i przedszkolach

Są małe, odrażające i często powodem do wstydu i kpin. Wszy. Mimo upływających lat i większej świadomości higieny, nadal są problemem w wielu szkołach i przedszkolach. Z aptek masowo znikają środki i leki do walki z wszami. Wszy atakują dzieci zarówno w szkołach publicznych, jak i prywatnych. W wiejskich podstawówkach i miejskich molochach.

Wszawica wbrew utartej opinii nie jest jedynie problemem środowisk patologicznych i biednych. Przeważnie jako pierwsze wszy przynosi dziecko, którego higiena stoi pod znakiem zapytania, jednak bardzo szybko rozprzestrzenią się po całej klasie.

Nie wiadomo, ile dzieci rocznie zmaga się z wszawicą, bo odkąd wykreślono ją z listy chorób zakaźnych, statystyki nie są prowadzone. Jednak dyrektorzy placówek podkreślają, że jest to problem.

W placówkach na terenie Miasta i Gminy Stary Sącz pojawiły się pojedyncze przypadki wszawicy, dlatego Dyrekcja zwróciła się do rodziców o systematyczne sprawdzanie czystości skóry głowy i włosów dzieci.

W sytuacji zauważenia gnid lub wszy we włosach należy zastosować dostępne w aptekach preparaty, które skutecznie likwidują problem. Dziecko powinno pozostać w domu, do czasu całkowitego usunięcia pasożytów. W przypadku wystąpienia wszawicy u dziecka, kuracji powinni się poddać wszyscy domownicy.

Dyrekcja zapewnia, że w szkołach będą prowadzone przez pielęgniarkę szkolną systematyczne kontrole czystości głów uczniów.

Najważniejsza jest świadomość rodziców. Wszawica była, jest i będzie. Rodzice muszą zachowywać się rozsądnie. A rozsądne jest dbanie o czystość dziecka i uczenie go higieny.