Edukacja
Turystyczne Deja vu…..czyli „Jedynka” na szlaku
Stało się już tradycją, że po równonocy wiosennej (pierwszy dzień astronomicznej pory roku) uczniowie z Koła Krajoznawczo-Fotograficznego starosądeckiej „Jedynki” wyruszają na pieszą wycieczkę do schroniska na Cyrli (844m n.p.m.). No bo przecież trzeba się „rozkręcić” i rozruszać przed kolejnymi górskimi wyprawami. W tym roku opiekunowi grupy panu Robertowi przydarzyło się „turystyczne Deja vu”……. ;
Po dotarciu do schroniska spotkaliśmy (tak jak dokładnie rok wcześniej !!!) „zielonych ludzików”, to znaczy uczniów liceum o profilu wojskowym z miejscowości Skała koło Ojcowa. Przyjechali w Beskid Sądecki na kilkudniowe zajęcia. Witamy się z uczniami i opiekunami, którzy pamiętali również spotkanie w ubiegłym roku!!! (to naprawdę fajne chwile zdarzające się na szlaku). Była też oczywiście okazja do wspólnego zdjęcia.
W schronisku odpoczywamy po trudach wyjścia z Rytra, z dna doliny Popradu. Jest czas na herbatkę, kawkę i małe „co nie co” dla żołądków. Czas szybko mija więc trzeba się zbierać w drogę powrotną. Obieramy azymut na Młodów. Trasa biegnie przez bukowy las, który o tej porze roku jest jasny i przejrzysty, a proste, srebrne pnie buków podobne są do strzelistych masztów żaglowców. Schodzimy na Suchą Strugę i wracamy do Rytra. Humor dopisywał nam przez cały czas wyprawy, a pogoda spisała się na „piątkę”.
Do zobaczenia NA SZLAKU!!!
Członkowie wyprawy: kl.5b Ela Padula, Oliwia Potoniec, Kinga Wańczyk, Weronika Kamińska, Monia Miśkowiec, Pola Pietrzak, Kuba Nakielski, Kacper Pietrzyk
Opr. RJ/arch Szkoła Podstawowa nr 1 w Starym Sączu
Komentarze
Komentarze (1)
Możliwość komentowania wyłączona.
Z łezką w oku wspominam moje i moich przyjaciół uczestnictwo w KKF, które kiedyś było jeszcze Kołem Krajoznawczo-Przyrodniczym! 🙂
Wycieczki w góry, Palenica, Durbaszka, Cyrla, Hala Łabowska, o Przechybie nawet nie wspominając.
I wspaniały pan Robert, który do dziś uczy młodych ludzi miłości i szacunku do natury. Najlepszy nauczyciel przyrody i przewodnik. Serdecznie pozdrawiam, Panie Robercie, na prawdę przemiło wspominam tamte chwile! 🙂