Edukacja, Z ostatniej chwili
Dzisiaj 74. rocznica likwidacji getta w Starym Sączu. Upamiętnią ofiary niemieckiej zbrodni
17 sierpnia 1942 r. Niemcy zlikwidowali getto w Starym Sączu. 95 osób zamordowali w lesie nad Popradem, zaś pozostałych wysłali do Nowego Sącza, a następnie do Obozu Zagłady w Bełżcu.
Specjalnym gościem starosądeckich uroczystości będzie Moniek Goldfinger. Urodził się w Wierchomli w 1926 r. W czasie wojny cudem który przeżył getto w Starym Sączu, a 17 sierpnia 1942 r. stracił niemal całą rodzinę. Piekło Zagłady swojego narodu przeżył w obozach pracy, m.in. Buchenwaldzie.
W środę 17 sierpnia 2016 r. o g. 17.00 spotkamy się przy pomniku w dzielnicy Piaski, aby oddać hołd pomordowanym. Zapalimy znicze, pomodlimy się wspólnie za Ofiary tej niewyobrażalnej zbrodni – największej jakiej dokonano w historii Starego Sącza -mówi Łukasz Połomski.
O g. 18.00 spotkamy się w Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari. Rocznicowe spotkanie rozpoczniemy od prelekcji Gabrieli Jastrzębskiej, która przedstawi nam historię starosądeckich Żydów. Następnie wysłuchamy wspomnień Mońka Goldfingera. Mało kto o tym wie, ale Pan Goldfinger jest swoistym ambasadorem Starego Sącza wśród amerykańskich Żydów.
Organizatorem wydarzeń jest Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari oraz Sądecki Sztetl.
Wstęp wolny – zapraszamy!
Zobacz bo warto: Spacer w 73 rocznicę likwidacji getta w Starym Sączu
73 rocznica likwidacji getta w Starym Sączu
Komentarze
Komentarze (2)
Możliwość komentowania wyłączona.
piękny przykład dla Ukrainy aby pamiętać o bestialsko zamordowanych Polakach na Wołyniu
Zawstydzony tym że żyjąc od prawie 40 lat w S. Sączu nigdy nie byłem w tym miejscu, postanowiłem wczoraj zabrać tam rodzinę. Znalezienie pomnika zajęło mi GODZINĘ.
Kolejnym wyzwanie było przejście przez obwodnicę z małymi dziećmi. Uważam że jest to KARYGODNE że nie ma ŻADNEJ tablicy drogowskazowej, a dokładnie pamiętam czasy jak nie było jeszcze obwodnicy, wtedy przy obecnej ul. Jana Pawła II stała tablica o miejscu zbrodni. Komuna potrafiła o tym informować a teraz mówi się że mieszkańcy nie znają tego miejsca. Wystarczy na godzinę wysłać dwóch pracowników MZGK żeby wycieli trochę trawy i krzaków robiąc dojście „od tyłu” gdzie spokojnie można podejść z dziećmi, a nie chcąc poznać historię ryzykować życie przechodząc przez obwodnicę.