Góry śmieci w widłach Dunajca i Popradu

Wielu osobom brakuje kultury i wyobraźni. W widłach rzeki Dunajec i Poprad, nieopodal ścieżek rowerowych w Starym Sączu znaleźć można wszystko, począwszy od puszki, przez butelki, a skończywszy w końcu na starym telewizorze.  Na wielu terenach zielonych natknąć się można na sterty śmieci. Z dzikimi wysypiskami odpadów, od wielu lat starają się walczyć gminy w całej Polsce, ale czy wygrają tę nierówną walkę?

Gmina Stary Sącz nie tak dawno pozyskała 1,3 mln dofinansowania na projekt pod nazwą „Ochrona bioróżnorodności poprzez podglądanie przyrody – kompleksowa ochrona i udostępnienie środowiska przyrodniczego w widłach Dunajca i Popradu”. (zobacz)  Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie zalegają sterty śmieci. Projekt ma nie tylko chronić ten obszar, ale i przywrócić mu funkcję społeczną. Tylko czy będzie wkrótce co chronić? Nielegalna wycinka drzew w tym rejonie (nad którą jak gdyby nikt nie panuje), kradzież żwiru a teraz sterty śmieci. Proceder nie do zatrzymania (?!)

–Śmieci próbował ktoś podpalić -mówi Czytelnik, który przesłał nam zdjęcia – ktoś musiał się natrudzić, żeby w nocy tam dojechać, a mógł spokojnie zawieść je na śmietnisko. Przerażające. Zero kultury.

Ustawa śmieciowa nie rozwiązuje problemu?

Wydawać by się mogło, że nowa ustawa rozwiąże problem. Przynajmniej tak twierdzili urzędnicy, wprowadzając trzy lata temu tzw. ustawę śmieciową. Zakładała ona, że obowiązek gospodarowania odpadami spadnie na gminy, a mieszkańcy, niezależnie od tego, czy chcą czy nie, mają opłacać wywóz śmieci. Opłaty wyliczano na podstawie zadeklarowanej liczby osób w jednym gospodarstwie domowym. Proceder „dzikich wysypisk” miał się zakończyć. Jak widać na załączonych obrazkach….tak się nie stało.

Niskie kary, wielki wstyd

Żeby wypisać komuś mandat, trzeba go złapać na gorącym uczynku albo mieć świadków zdarzenia. Dlatego wywożący śmieci do lasu wpadają w ręce policji najczęściej przypadkowo. Na przykład, jak w workach znajdą się dokumenty z danymi personalnymi. Był taki przypadek także w gminie. Wśród odpadów znaleziono karton zaadresowany na pewną firmę. Śmiesznie niskie mandaty (500 zł) i wstyd…