Ogłoszenia parafialne, Z ostatniej chwili
Stary Sącz. Zmarł ks. prałat Mieczysław Szabla
Z ostatniej chwili….
Dzisiaj (13 listopada) zmarł ks. prałat Mieczysław Szabla, rezydent w parafii Miłosierdzia Bożego w Starym Sączu.
Wprowadzenie ciała śp. Księdza Mieczysława do kościoła parafialnego parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Starym Sączu w środę (16 listopada) o godz. 16.00. Msza święta pogrzebowa w kościele parafialnym pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego w Starym Sączu w czwartek (17 listopada) o godz. 12.00.
Dokładnie rok temu, śp. ks. prałat Mieczysław, przewodniczył Mszy Odpustowej w parafii św. Elżbiety w Starym Sączu (zobacz Odpust w parafii świętej Elżbiety Węgierskiej w Starym Sączu 2015)
Ks. prałat Mieczysław Szabla urodził się 6 maja 1935 r. w Gaboniu. Święcenia kapłańskie przyjął w niedzielę 24 maja 1959 r. w katedrze św.Jakuba w Olsztynie. W latach 1959-1961 był wikariuszem w Biskupcu Reszelskim i Olecku. W latach 1966-1983 był proboszczem w miejscowości Rogóż. A od 1983 roku pełnił swoją posługę jako proboszcz w Bartoszycach. W tym czasie przez blisko 21 lat był kapelanem Zakładu Karnego. W 2012 roku powrócił w rodzinne strony i był rezydentem w parafii Miłosierdzia Bożego.
Niewielu starosądeczan zna biografię śp. ks Prałata. Oto fragment z książki „Droga mojego posługiwania”,
Urodził się 6 maja 1935 r. w Gaboniu, dwa lata później przyszła na świat siostra Helena; mieszkali wtedy w Ochotnicy Dolnej, skąd pochodziła mama Aniela, z domu Kapłoniak. W 1940 r. przenieśli się do Gabonia by zamieszkać z dziadkami Ferencami, prowadzącymi małe gospodarstwo rolne. Rok 1941 zaczął się dla nich dramatycznie, ciężką chorobą 30-letniej wówczas mamy, będącej w stanie błogosławionym – i jej śmiercią 6 stycznia tego roku. Osierociła 5-letniego synka i 3-letnią córeczkę, wychowaniem których zajęli się teraz dziadkowie, a tato Jan musiał zarabiać pracą murarską na utrzymanie. To był czas wojny. Jako 6-latek Mieczysław rozpoczął naukę w szkole w Skrudzinie, wtedy chodziło się rok do klasy I, dwa lata do klasy drugiej i trzy lata do klasy trzeciej. Uczył jeden tylko nauczyciel (p.Tkacz) ale pozostał w serdecznej pamięci jako człowiek szlachetny i patriota, który nie zważając na niebezpieczeństwo, wbrew zakazom uczył prawdziwej historii i geografii, posługując się mapą Polski, którą ukrywaliśmy pod podłogą w klasie. O tamtym czasie ks.Mieczysław pisze po latach: (…) W lasach okolicznych stacjonowały polskie oddziały partyzanckie, a na Przehybie liczne rosyjskie. Ciągle plądrowali okoliczne wioski, zabierając świnie, krowy i inne produkty żywnościowe, używali nieraz siły. Jako mały chłopiec nieraz ze łzami w oczach i w strachu musiałem dostarczyć przesyłki w umówione miejsca, bądź znając ścieżki i dróżki przeprowadzać ich w miejsca wskazane.
W 1946 r. ojciec ożenił się po raz drugi, z Heleną Kossuth, zamieszkali w Starym Sączu a rodzina powiększyła się o dwie siostry – Janinę i Elżbietę. W 1948 r. Mieczysław ukończył szkołę podstawową im.Juliusza Słowackiego (tzw. czerwoną) i podjął naukę w Liceum Ogólnokształcącym tego samego imienia. W międzyczasie zaliczył krótkotrwały pobyt w Małym Seminarium Duchownym w Elblągu (które zamierzał ukończyć) nie domyślając się nawet jak to odbije się na nauce w liceum. Po latach odnotowuje:
– Były to czasy mocnego komunizmu, którym religijność uczniów nie była obojętna (…) Ciągle byłem wypytywany, czy mam zamiar iść do seminarium (…) otrzymałem ostrzeżenie, że mogę matury nie zdać. Odpowiadałem, że pójdę do pracy. Wychowawczyni znalazła sposób, poszło pismo, że rezygnuję z wyboru seminarium. I obniżono mi tylko ocenę ze sprawowania. Maturę zdałem w 1953 r. Prefektem moim a zarazem ojcem duchowym był ks.Franciszek Pałucki, opieką duszpasterską, pomocą i radą służył ówczesny proboszcz parafii ks.Antoni Odziomek. Języka polskiego uczyła wspaniała p.profesor Irena Hasko, której wiele zawdzięczam.
Rekolekcje pomaturalne, prowadzone przez misjonarza jezuitę w Rytrze utwierdziły w przekonaniu o wyborze drogi kapłańskiej. Okazało się jednak, że seminarium tarnowskie nie miało wolnych miejsc, wrocławskie żądało czesnego, na które rodziców nie było stać i dopiero przyjazny Olsztyn pomógł zrealizować zamiar. Rozpoczęte w 1953/54 studia w Warmińskim Seminarium Duchownym Hozjanum zakończyły się pełnym sukcesem. Z radością pisał:
– Święcenia kapłańskie przyjęliśmy w niedzielę 24 maja 1959 r. w katedrze św.Jakuba w Olsztynie. Udzielił nam ich ks.bp Tomasz Wilczyński, ordynariusz diecezji warmińskiej. Święcenia otrzymało 11 (…) Otrzymaliśmy nominacje na parafie, ja na wikariusza pomocniczego w Biskupcu Reszelskim. Pierwsze msze odprawiliśmy z kolegami przed cudownym obrazem Matki Boskiej w Częstochowie (…)
I wreszcie Stary Sącz. Radosne przywitanie. Na dworcu kolejowym tato, powóz ubrany w białe kwiaty, para siwych koni i 50 chłopców na rowerach, całość prowadził na rowerze chłopczyk 10 lat mający. Modlitwa w kościele. Przywitanie z ks.Proboszczem i kapłanami, wspólna kolacja. A następnego dnia w czwartek 28 maja Boże Ciało, piękna pogoda, pod dom przybyła procesja z feretronami, otoczona dwoma wieńcami, dębowym i iglastym uwitymi przez dziewczęta, błogosławieństwo ks.Pałuckiego i ruszamy do kościoła. Burmistrz Roman Cesarczyk wystarał się o zezwolenie na przejście piesze z domu do kościoła (była to manifestacja). Polecił przez radiowęzeł, by mieszkańcy udekorowali całą trasę procesji.
Moja Msza prymicyjna, po procesji błogosławieństwo, na plebanii obiad z kapłanami i rodzicami, potem uroczystość domowa (…) Jednego dnia po niedzieli miałem wielkie szczęście odprawiać Mszę św. w kościele klasztornym w kaplicy bł.Kingi i udzielić Siostrom błogosławieństwa. Przez wiele lat byłem ministrantem w tym kościele.
Nastąpiły lata posługi kapłańskiej, niełatwej w tamtych czasach, przebiegały kolejno w miejscowościach: Biskupiec Reszelski, Olecko, Rogóż i Bartoszyce. Na porządku dziennym: intrygi SB, podejrzenia, oskarżenia, śledztwa, listy z pogróżkami, kontrole Wydziału do Spraw Wyznań itp. Była jednak i radość, zapał do pracy, walka z trudnościami, bardzo pracowite posługiwanie, szczególnie po objęciu pierwszej samodzielnej parafii w 1966 r. w Rogóżu (do roku 1983) 17 lat i wiele dokonań w kościele i na plebanii, prace gospodarcze, kapitalne remonty, urządzanie punktu katechetycznego itp.
Równie owocne w działalności, nie tylko gospodarczej, było 25 lat posługi w Bartoszycach (1983-2008) ogrom wykonanych prac m.in. budowa plebanii i sal katechetycznych, prace renowacyjno-konserwatorskie itp. Ksiądz Mieczysław wszędzie spotykał się ze zrozumieniem i życzliwością ludzką, dzięki dobrej współpracy z ludźmi uzyskiwał wspaniałe efekty duszpasterzowania. W czasie pełnionej posługi otrzymał m.in. nominację papieską na prałata, nominację na pełnienie funkcji wicedziekana, co roku ponawiane nominowanie na pełnienie funkcji wizytatora religii. Ponad 20 lat prowadził trudną i bardzo odpowiedzialną pracę duszpasterską w Zakładzie Karnym w Bartoszycach.
źródło: Z Grodu Kingi
JESTEŚMY NA FACEBOOKU Starosądeckie.info
Komentarze
Komentarze (63)
Możliwość komentowania wyłączona.
Taki dobry człowiek…. Niech spoczywa w spokoju
Taki dobry człowiek…. Niech spoczywa w spokoju
R.I.P.
Nasz wspaniały człowiek.
[*] [*] [*] [*] [*]
Szkoda..najlepszy spowiednik 🙂
Wspanialy czlowiek i doskonaly spowiednik .Spoczywaj w pokoju.Dziekuje ze byles.
Wspaniały kapłan.
Skromny, z prawdziwego powołania.
Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie…
[*]
NAJWSPANIALSZY KSIADZ BARDZO GO BEDZIE BRAKOWALO NA OSIEDLU JEGO MILEGO USMIECHU I DOBREGO SLOWA KSIEZE SPOCZYWAJ W POKOJU
Moja dziewięcioletnia córka zapytała dzisiaj do kogo ma teraz chodzić do spowiedzi? Spoczywaj w pokoju…
Wspaniały człowiek ,ksiądz życzliwy dla wszystkich ,którzy do księdza zwracali się z każdą sprawą. zostanie taki w naszej pamięci Rodzina z Bartoszyc
Wspaniały człowiek i ksiądz niech spoczywa w pokoju Rodzina z Bartoszyc
Dziękujemy, że byłeś z nami!!!
Niech spoczywa w pokoju
Niech spoczywa w pokoju ,był wspaniałym człowiekiem i proboszczem w parafi Bartoszyce ????
Najlepszy Ksiądz naszej Parafi na działkach[*]
Spoczywaj w spokoju ksieze Proboszczu
Wspaniały dobry człowiek. Spowiedź i rozmowa z Nim dodawala otuchy, umocnienie w wierze. ” Jezus Cię Bardzo kocha ” zwykle słyszałam po spowiedzi i dzięki Księdzu wiem że tak jest. Bardzo będzie brakowało tego Wspaniałego Kapłana.
najlepszy ksiądz na świecie.
Był wspaniałym człowiekiem i wspaniałym księdzem , przede wszystkim z powołania… Mimo, że dawno już go nie widziałam , ale pamiętam i szanuje , i z tych wszystkich księży jakich spotkałam do tej pory , był jedynym , prawdziwym i godnym zaufania ….
Był wspaniałym człowiekiem i wspaniałym księdzem , przede wszystkim z powołania… Mimo, że dawno już go nie widziałam , ale pamiętam i szanuje , i z tych wszystkich księży jakich spotkałam do tej pory , był jedynym , prawdziwym i godnym zaufania ….
Podpisuje się pod tym w stu procentach , wspanialy ksiadz przede wszystkim z powolania … spoczywaj w pokoju księże Proboszczu ;(
Wspaniały człowiek jak i ksiądz oraz proboszcz , widać było, że jest osobą z powołania … osoba godna zaufania , bo obserwując to co teraz jest , i księży jakich dotychczas spotkałam w swoim życiu , ks. Mieczysław Szabla był jedyna osobą godna zaufania i naśladowania… 🙁 Spoczywaj w pokoju księże Proboszczu 🙁
Przykro ze odszedl to byl najlepszy ksiądz proboszcz w Bartoszycach ,prawdziwy z powołania,znal wszystkich swoich parafian,nigdy nie zapomne jego uśmiechu i żartów ????
Brakować go będzie w konfesjonale.Wieczny odpoczynek racz dać panie.
Miły człowiek. Z wielkim sentymentem będę księdza wspominać- BARTOSZYCE.
Dziękuję Bogu , że postawił go na mojej drodze, zwłaszcza jako spowiednika. Spoczywaj w pokoju [*]
Brakować go będzie w konfesjonale.Boże miłosierny daj mu wieczny odpoczynek.
Naprawdę ksiądz z powołania , wspaniały człowiek i duszpasterz -jestem parafianinem z Bartoszyc i naprawdę stwierdzam , że proboszcz Mieczysław Szabla był nie do zastąpienia -spoczywaj w pokoju -będzie nam Ciebie bardzo brakować
Wspaniały człowiek ,Niech Odpoczywa w Pokoju -ROdzina z Bartoszyc
Nigdy Cie Ksieze nie zapomne ????byles wyjatkowy taki jak powinien byc KSIADZ Wieczne odpoczywanie Drogi Ksieze Pralacie ????
Wspaniały Ksiądz z powołania ,,spoczywaj w spokoju,,
Dobry Księżulek z powołania,bardzo go lubiłam…Niech spoczywa w spokoju
????
Najlepszy Proboszcz w Bartoszycach 🙁
Wspaniały czlowiek i proboszcz-[*]-była parafianka z Bartoszyc.
. . . Dobry Jezu a nasz Panie
daj Mu wieczne spoczywanie . . .
….. Kiedy nadejdzie godzina naszej śmierci, pomóż aby nasze oczy mogły wpatrzeć się w niebo, zobaczyć tę samą gwiazdę, która jaśnieje teraz dla Ciebie….. Śpij w objęciach Pana.
Szkoda że już go wśród nas nie ma .Był ksziędzem z powołania . Ja wychowałam się za jego kadencji do pierwszej komuni mnie przygotowywał ,udzielał ślubu ,a także dwoje dzieci mi ochrzcił .To był mój ksiądz zawsze będę się za niegi modlić. Takiego księdza nigdy nie spotkałam to tak jak nasz Papierz drugiego takiego nie będzie .Parafianka z Bartoszyc . NIECH SPOCZYWA W SPOKOJU .
Ksiadz Mieczyslaw ( wujcio- bo Tak na Niego mowilam jako mala dziewczynka) byl bardzo bliski mojej rodzinie, pomogl mojej mamie ktora byla samotna matka z trojka dzieci bardzo duzo. Przyjal mnie do siebie I opuekowal sie kiedy to mama byla za granica zeby zarobic na chleb. Byl to czlowiek z wielkim sercem. spoczywaj w pokoju ????
Udzielał nam ślubu i chrzcił naszą córkę. Cudowny wspaniały człowiek. Na zawsze pozostanie w naszych sercach.
Ksiądz z powołania ,najlepszy z proboszczy z Bartoszyc. Niech spoczywa w spokoju.
[*]
Wspaniały człowiek… Tęsknił za Bartoszycami a MY za nim… [*]
Dobry Jezu ,a nasz Panie daj Mu wieczne spoczywanie.
To smutna wiadomość dla nas wszystkich mieszkających w parafii Rogóż/ koło Lidzbarka Warmińskiego.
Jako małe dzieci z utęsknieniem czekaliśmy na lekcje religii.
wspaniały proboszcz….wspaniały człowiek….pożartował,zaczepił na ulicy…..żegnaj do zobaczenia…mieszkaniec Bartoszyc.
Dobry Jezu ,a nasz Panie daj Mu wieczne spoczywanie.
To smutna wiadomość dla nas wszystkich mieszkających w parafii Rogóż/ koło Lidzbarka Warmińskiego.
Pisałem i coś lub ktoś mi to wykasował!
BYŁ duchownym w pełnym znaczeniu – nie zabiegał o napełnienie swojej kiesy dbał o ludzi bez względu na ich poglądy. Pomagał wszystkim którzy w „dawnych czasach” nie mogli oficjalnie dostąpić sakramentu – chrztu, bierzmowania, małżeństwa. Pomagał wszystkim i nie patrzył na „kasę”.
Najlepszy ksiądz z Bartoszyc udzielił mi ślubu zawsze uśmiechnięty .Chętnie pomagał swoim parafianom.Niech spoczywa w spokoju .
Wspaniały ksiądz, wspaniały człowiek. Prawdziwy Pasterz na obecne czasy. Niech odpoczywa w spokoju
To był bardzo dobry i prawdziwy Ksiądz z powołania. On mnie „wychowywał” duchowo, był moim katechetą, u niego uczyłem się posługi ministranckiej. Choć był księdzem wymagającym wszyscy go lubili. Jak odchodziła z Rogóża nikt nie mógł się z tym pogodzić. Dość często bywałem w Bartoszycach na Jego mszach Św. i zawsze miał czas aby porozmawiać ze mną. Bardzo szkoda, że już odszedł.
To był bardzo dobry i prawdziwy Ksiądz z powołania. On mnie „wychowywał” duchowo, był moim katechetą, u niego uczyłem się posługi ministranckiej. Choć był księdzem wymagającym wszyscy go lubili. Jak odchodził z Rogóża nikt nie mógł się z tym pogodzić. Dość często bywałem w Bartoszycach na Jego mszach Św. i zawsze miał czas aby porozmawiać ze mną. Bardzo szkoda, że już odszedł.
Wspaniały księciunio tak mówiłam.Najwspanialszy ksiądz jakiego miałam okazję poznać.
Niech spoczywa w spokoju
Księze Prałacie dziekuję,ze byłes z nami.Tak wiele zostawiłes po sobie.Dzisiaj modliłam się w Twoim Kosciołku sw.Jana Chrzciciela.Na zawsze pozostaniesz w nasz sercach.
Ks Mieczysław znał i kochał swoich parafian. Tęsknił za Bartoszycami i pamiętał o swoich parafianach. Książka ” Droga mojego posługiwania” z autografem autora jest zapewne w wielu domach parafian i będzie stanowiła cenną pamiątkę osobistych spotkań z wyjątkowym kapłanem.
Żegnamy ks Mieczysława – rodzina Danilewiczów z Bartoszyc.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie…
Tak właśnie jak w komentarzach był człowiekiem niezwykłym i kapłanem z powołania,godzinami o wszystkim przegadane na plebani o życiu i o wszystkim…
Przez Miłosierdzie Boże niech odpoczywa w Pokoju.Znałam , pamiętam bo nie sposób takiego Kapłana nie pamiętać.
Pokój jego duszy niech spoczywa w pokoju… na zawsze będzie w naszych sercach ..[*}
Pokój jego duszy niech spoczywa w pokoju… na zawsze będzie w naszych sercach ..[*}
Wspaniały człowiek i ksiądz niech spoczywa w spokoju.
Wspaniały ksiądz i człowiek , zawsze wspominany jako wzór duchownego . Parafianin z działek Bartoszyce.
Mój kochany proboszcz z Bartoszyc. Serce mnie pęka i cały czas nie mogę uwierzyć że nie ma go już z nami. Pozdrawiam was serdecznie kochani z Warmii i Mazur ( Bartoszyce )
Swoją osobowością zjednał Ksiądz w nas dozgonnych przyjaciół i osoby wdzięczne za głoszone Słowo Boże. Dziękujemy za wychowanie wielu bartoszyczan w duchu nauki Kościoła katolickiego. Twoje nauki nie poszły na marne.
Byłeś dla nas Ks. Prałacie przykładem ogromnej skromności, życzliwości i dobroci, swoją wyjątkowością i zaangażowaniem na trwałe wpisałeś się w karty historii naszej małej ojczyzny – Miasta Bartoszyce. Jesteśmy Ci wdzięczni za tą wyjątkową aurę zjednywania sobie sympatii ludzi, jakiej my mieliśmy szczęście doświadczyć. Zawsze modliłeś się za nas, my teraz modlimy się za Ciebie.
Spoczywaj w pokoju!
Szkoda