Na sygnale, Z ostatniej chwili
Maszkowice. Kierowca BMW z mandatem. To tylko kolizja była…
Kierowca BMW, który uderzył wczoraj w tył Fiata Seicento w Maszkowicach został ukarany mandatem karnym. Chociaż policjanci prowadzili wstępną dokumentację jako kwalifikacja wypadku to lekarz badający pacjenta określił obrażenia poszkodowanego poniżej 7 dni. Co to oznacza w świetle prawa? Tzn uznał, że naruszenie czynności narządów ciała poszkodowanego lub rozstrój zdrowia nie przekracza 7 dni. Dlatego policja zmuszona była uznać to jako kolizja.
–Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że kierowca BMW jadąc od strony Łącka w stronę Nowego Sącza najechał na tył skręcającego w lewo fiata seicento. W wyniku uderzenia fiat został zepchnięty na przeciwległy pas ruchu i został uderzony w bok, przez jadącego z naprzeciwka mercedesa. Kierowcy bmw i mercedesa byli trzeźwi, natomiast trzeźwość kierowcy fiata zostanie ustalona na podstawie badania pobranej krwi. Z uwagi na obrażenia mężczyzny, na miejscu zdarzenia nie było możliwości zbadania jego stanu trzeźwości -mówi naszemu portalowi mł. asp. dr Iwona Grzebyk-Dulak
Poszkodowany w zdarzeniu kierowca fiata został przewieziony do szpitala. Kierowcom i pasażerom pozostałych pojazdów uczestniczących w zdarzeniu nic się nie stało i nie korzystali z pomocy medycznej –kontynuuje rzecznik sądeckiej policji – Z uwagi na czynności policjantów ze Starego Sącza oraz z Zespołu Wypadkowego sądeckiej Policji, droga była zamknięta przez około 4 godziny, a policjanci kierowali samochody na objazdy.
Z uwagi na stan obrażeń kierowcy fiata, przekazany policjantom przez lekarzy, zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa, a policjanci – za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym – ukarali kierowcę BMW mandatem karnym -mówi rzecznik sądeckiej Policji –Kwalifikacja zdarzenia jako wypadek czy kolizja zależy od stanu obrażeń poszkodowanego, które określa lekarz. W przypadku tego zdarzenia policjanci wykonali czynności jak do wypadku, jednak z uwagi na stan obrażeń poszkodowanego, zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję.
Warto wiedzieć. Jeśli lekarz uzna, że naruszenie czynności narządów lub rozstrój zdrowia sięga poniżej 7 dni to zdarzenie drogowe traktowane jest jako kolizja i karane mandatem. Kwalifikacja obrażeń powyżej 7dni uznawane jest jako wypadek i sprawa trafia do sądu.
W międzyczasie, również w Maszkowicach, jednak po godzinie 11.00, kierujący samochodem ciężarowym marki DAF, najechał na tył poprzedzającego go pojazdu marki BMW, który w wyniku uderzenia został popchnięty do przodu i uderzył w znajdujące się przed nim audi. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, a kierowca BMW trafił do szpitala. W tym przypadku, również za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, mandat karny trafił w ręce kierowcy samochodu ciężarowego.
fot. PSP NS
Komentarze
Komentarze (12)
Możliwość komentowania wyłączona.
Czyli plotki dobrze mówią że to ktoś z rodziny policjanta więc uda się uniknąć poważnych konsekwencji. Chłopak walczył o życie bo reanimację i stan napewno gorszy niż na 7 dni tylko. Poza tym jak by jechał z dozwolona prędkością nie wyglądało by wszystko tak i od razu się zatrzymał a nie po przejechaniu tyłu metrów. Normalnego człowieka można zgnoic ale takiego co ma plecy już nie
Skończ chrzanić. Czasami wystarczy zrobić reanimacje i już człowiek wraca do normalnych funkcji życiowych. A to ze miał koła skręcone to wystarczyło lekkie pchniecie i już jest na przeciwnym pasie. Gdyby jechał szybko to przod BMW by trochę gorzej wyglądał
Tak, BMW rzeczywiście wygląda jak by tylko „delikatnie” przepchnęło Seicento!
Co wolno wojewodzie… dokończ sobie ?
Te zderzaki są plastikowe przy lekkim uderzeniu już pękają. Zapewne nawet poduszki nie wystrzeliły w BMW, zreszta w seicento tez nie wybuchły (bo ich tam nie ma)
Gdyby jechał pomału to nie zatrzymał by się w takiej odległości po tym uderzeniu, tak samo nie wyrzuciło by kierowcy seicento z auta a już sama siła uderzenia o jezdnię robi swoje. Jak by się jeździło zgodnie z przepisami i patrzyło na drogę nic by nie było, tylko jak ma się ciężką nogę to takie są konsekwencje że zabił by człowieka tuż pod jego domem
Parodia chłopak w poważnym stanie a oni już zakończyli mandatowo.Pewno gość z beemki kuty na cztery łapy
Polska dziwny kraj
Wiadomo jak ma się takie plecy to krzywdy sobie nie pozwoli zrobić, za duże znajomosci. Innemu dawno prawko by zabrali i sprawa w sądzie. Zwykłego człowieka zgnoic a ten nawet tego mandatu w kieszeni nie odczuje. Najważniejsze żeby chłopak wyszedł z tego choć sprawiedliwości nie ma
Idźcie się poskarżyć. Macie przecież prawo.
Do kogo jak rządzi pisis
Powinni odebrać prawo jazdy temu debilowi z bmw na kilka lat to nauczyło by go. Coś tam śmierdzi znajomościami……