Edukacja
Jasna Góra i Auschwitz. Wspomnienia starosądeckich maturzystów
11 marca 2016 roku maturzyści Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im ks prof Józefa Tischnera udała się na pielgrzymkę do Częstochowy oraz do Oświęcimia, gdzie odwiedzili Muzeum Auschwitz Birkenau – miejsce kaźni i męczeństwa ok. 1, 5 miliona ludzi w czasie II wojny światowej.
Oto ich wspomnienia…
Są takie miejsca na świecie, które „prowokują” do zastanowienia się nad ludzką egzystencją i mogę z całą pewnością stwierdzić, że te dwa miejsca – Jasna Góra w Częstochowie i niemiecki obóz zagłady KL Auschwitz Birkenau – należą również do grona takich miejsc. Pomimo swojej antagonistycznej symboliki, którą każde z nich reprezentuje „prowokują” do refleksji i zadumy nad sensem, celem i przemijalnością ludzkiego życia. Chciałbym podzielić się przemyśleniami, relacjonując wydarzenia, których byłem uczestnikiem. Zacznę od początku…
Piętnaście minut po północy, 11 marca br., maturzyści naszej szkoły (do grona których zaliczam się i ja) wraz z nauczycielami, siostrą katechetką i księdzem zebrali się na starosądeckim rynku, oczekując na przybycie autokarów. Ze względu na brak opadów atmosferycznych i – względnie – wysoką temperaturę byliśmy bardzo zadowoleni. Po chwili autokary przyjechały, a my wygodnie „zakwaterowaliśmy” się w nich, dopełniając snu w czasie podróży.
Do Częstochowy dojechaliśmy ok. godziny 5.30, dzięki czemu mieliśmy jeszcze możliwość zjeść wczesne śniadanie i spokojnie udać się do kaplicy Cudownego Obrazu. O godzinie 6.00 miało miejsce uroczyste odsłonięcie łaskami słynącego obrazu Czarnej Madonny – Królowej Polski. Bez względu na to, czy ktoś uczestniczył w tym wydarzeniu po raz pierwszy, czy może już któryś raz z rzędu, moment odsłonięcia wzbudza w człowieku bardzo wielkie emocje i niewątpliwie był on dla nas jednym z ważniejszych elementów tego dnia. Chwilę później nastąpiła Msza Święta sprawowana także w intencji maturzystów naszej szkoły, abyśmy szczęśliwie zdali maturę i dokonali dobrych wyborów życiowych. Bezpośrednio po Mszy Świętej była możliwość prywatnej adoracji podczas procesji na kolanach wokół Cudownego Obrazu. Wiele osób z takiej możliwości skorzystało.
Następnie zgromadziliśmy się na wałach jasnogórskiego klasztoru, gdzie wspólnotowo odprawiliśmy Drogę Krzyżową. Ważnym do podkreślenia jest fakt, że rozważania do każdej ze stacji czytali uczniowie z różnych klas, dzięki czemu mogliśmy się poczuć jak jedna, wielka, szkolna rodzina i doświadczyć poczucia wspólnoty. Wielu spośród naszych kolegów i koleżanek jest uzdolniona muzycznie, w związku z czym przy akompaniamencie gitary modliliśmy się, śpiewając wielkopostne i pełne uwielbienia pieśni. Był to również bardzo ważny aspekt naszego pielgrzymowania na Jasną Górę.
Będąc w Oświęcimiu i widząc ogrom ludzkiego cierpienia i krzywdy, którą człowiek wyrządził drugiemu człowiekowi, nasuwa się pytanie: Jak to możliwe, że do tego wszystkiego doszło? Czy jest jakaś granica ludzkiej podłości? Niestety odpowiedzią na te pytania może być tylko milczenie i zaduma. Tylko tyle… Albo aż tyle…
Przewodnicy opowiadali nam o obozie, więźniach i warunkach, w jakich żyli i umierali… Uświadomili nam, że tak naprawdę człowiek w warunkach „odczłowieczonych”, kiedy żyje w ciągłym głodzie i poniżeniu, na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej, jest w stanie wszystko zrobić, nawet zabić swoje własne dziecko, matkę czy brata. W takim człowieku „odzywają” się już tylko najniższe instynkty samozachowawcze. Zresztą w literaturze obozowej są opisane tego typu przypadki… Były jednakże i przykłady heroiczne, kiedy więzień potrafił ofiarować swoje życie za drugiego – skazanego na śmierć, ja św. Maksymilian Kolbe.
Około godziny 16.30 opuściliśmy Auschwitz II – Birkenau. Po zobaczeniu tego miejsca kaźni -sposób postrzegania i percepcji świata zewnętrznego, a także stosunek do historii najnowszej i wydarzeń z czasów II wojny światowej u niektórych osób uległ zmianie… Późnym popołudniem udaliśmy się w drogę powrotną do Starego Sącza, do którego dotarliśmy na godzinę 20.00.
Jako jeden z uczestników pielgrzymki do Częstochowy i Oświęcimia mogę zaświadczyć, że była ona przeżyta bardzo owocnie i wiele wniosła do naszego, mojego życia, zarówno pod względem doświadczeń „metafizycznych”, jak i rozwoju własnego myślenia, postrzegania świata, a także budowania relacji z innymi. Myślę, że podobną opinię wyrażają również inni uczestnicy tej pielgrzymki. Pod każdym względem była ona jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Szkoda tylko, że to już OSTATNIA szkolna wycieczka w moim życiu…
oprac. Daniel Babik, kl. IV TOT
W czasie pobytu na terenie byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau zobaczyliśmy m.in. tony ludzkich włosów obcinanych przybyłym do obozu kobietom, stosy zabranych ludziom walizek i rzeczy codziennego użytku, które zagarnęli Niemcy.
Mieliśmy także okazję zobaczyć budynki krematorium, komorę gazową, a także ścianę śmierci i celę św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Kolejna cześć zwiedzania obejmowała obóz w Brzezince, do którego przyjeżdżali w wagonach towarowych ludzie. Na rampie zabierano im cały majątek, rozdzielano z rodzimi i zmuszano do życia w barakach.
Po zwiedzeniu obozów ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Mimo brzydkiej pogody warto było zobaczyć obozy i choć na chwilę odczuć atmosferę tortur i śmierci niewinnie prowadzonych na rzeź ludzkich istot. Widząc zdjęcia i dokumenty zachowane do dziś, uświadomiliśmy sobie, ilu ludzi tutaj zginęło. Mam nadzieję, że ta pielgrzymka i zwiedzanie obozów zostanie na długo w mojej pamięci, a szczególnie napis na bramie „ARBEIT MACHT FREI”, który niestety mówił o wolności dopiero po śmierci.
oprac. Ewa Król, kl. 4 TŻ
arh Szkoły
Komentarze
Komentarze (6)
Możliwość komentowania wyłączona.
Piotr wygląda jak Pingwin w tej kurtce, bardzo fajna wycieczka.
Piotr ach ten przystojniak 😀 Mimo że pogoda dała sie we znaki było bosko
ahahaha a ten w okularach paradował
Inteligencja z Pagórka 😛
Potwierdzam, Piotr swoją osobą uratował całą wycieczkę! Gdyby nie on to chyba umarlibyśmy z nudów! Ale na szczęście było się z kogo pośmiać…
Potwierdzam !!!