Edukacja
Minister Edukacji daje wybór rodzicom. 7-latki do szkoły!
Szefowa MEN spotkała się z Karoliną i Tomaszem Elbanowskimi ze Stowarzyszenia „Rzecznik Praw Rodziców”.
– Dajemy wolność rodzicom. W grudniu przedstawimy projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, wprowadzający obowiązek szkolny dla dzieci siedmioletnich – zapowiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej minister edukacji Anna Zalewska. – Siedem lat to jest ten moment, w którym dzieci idą do szkoły – podkreśliła.
W spotkaniu wzięli udział także Karolina i Tomasz Elbanowscy oraz eksperci ze Stowarzyszenia „Rzecznik Praw Rodziców”.
Szefowa MEN przedstawiła im planowane rozwiązania.
– To było moje pierwsze spotkanie z gośćmi z zewnątrz. Państwo Elbanowscy od dawna walczą o wolność rodziców w podejmowaniu decyzji w sprawie wieku szkolnego swoich dzieci. Już jesteśmy umówieni na kolejne spotkanie – powiedziała Anna Zalewska.
Minister edukacji narodowej tłumaczyła czego dotyczyć będą zmiany, które – jak podkreśliła – wcześniej deklarowała premier Beata Szydło. – Dajemy wolność rodzicom. Wracamy do zerówek, koniec z „tajnymi kompletami”. Nauczyciele będą w zerówkach oficjalnie uczyć liczenia, pisania i czytania. Podwyższamy wiek szkolny. Dzieci zostaną w swoim środowisku. Nie będą zmuszane, by iść do szkoły – mówiła Anna Zalewska.
Minister wyjaśniła też, że z przygotowywanego projektu nowelizacji ustawy zniknie stygmatyzujące określenie „odroczenia”. – Prawdopodobnie, to ustalają prawnicy, będziemy mówili o powtórnym zapisaniu do klasy pierwszej. Wyznaczymy też, do kiedy rodzic musi podjąć tę decyzję. Uczeń, który sobie nie radzi, tylko dlatego, że jest w złym systemie i za wcześnie poszedł do szkoły, będzie mógł powrócić do zerówki i do przedszkola, jeżeli będzie tam miejsce – tłumaczyła szefowa MEN.
Minister poinformowała, że szczegóły projektu przedstawi niebawem. – Myślę, że w ciągu najbliższych dziesięciu dni. Ponieważ zależy nam, aby te zmiany weszły w grudniu, będzie to projekt poselski – powiedziała.
Anna Zalewska zaznaczyła, że proponowane regulacje to wynik dyskusji. Propozycje zmian poparli eksperci ze Stowarzyszenia „Rzecznik Praw Rodziców”. Karolina Elbanowska podkreśliła, że jest wzruszona uhonorowaniem członków Stowarzyszenia zaproszeniem do MEN, jako pierwszych gości zewnętrznych.
– Jesteśmy grupą społeczników, którzy wreszcie zostali wysłuchani. To spotkanie jest przełomowe. Warto było walczyć i działać. Gratuluję wszystkim rodzicom, którzy ponad siedem lat angażowali się w akcję Ratuj Maluchy. Gdyby nie wy, prawdopodobnie nie byłoby nas tutaj. To dzięki wam. Jest nadzieja, że dzieci będą się uczyły w warunkach europejskich – powiedziała Karolina Elbanowska. – Widzimy, że jest wola dialogu. Mamy nadzieję, że współpraca z ministerstwem będzie inna niż dotychczas. Przekazaliśmy pani minister wszystkie uwagi, które dostaliśmy w ostatnich dniach od rodziców w sprawie koniecznych zmian w edukacji i będziemy je nadal przekazywać – dodała.
Eksperci ze Stowarzyszenia „Rzecznik Praw Rodziców” wręczyli szefowej MEN także projekt podstaw programowych do edukacji przedszkolnej i do klas I-III szkół podstawowych. – Chcemy rozpocząć dyskusję i pomóc ministerstwu w zrealizowaniu obietnicy. Chcemy, by sześciolatki uczyły się w przedszkolu zgodnie ze standardami europejskimi, a klasa pierwsza zaczynała się od siódmego roku życia, według podstaw naukowych polskiej pedagogiki, bo ta jest dobra i konkurencyjna na świecie – powiedziała Dorota Dziamska.
źródło: Departament Informacji i Promocji
Ministerstwo Edukacji Narodowej
Komentarze
Komentarze (8)
Możliwość komentowania wyłączona.
Super, W koncu wszystko wraca do normalnosci. Były rząd zafundował naszym dzieciom hustawke emocjonalną.
nie wiem co powiedzą nasi nauczyciele bo do tej pory wszyscy psioczyli na tą reformę teraz będą mówili co innego bo to wprowadza pis
pisiory wszystko zmienią nazłość nawet jak to nie będzie miało sensu ale polocki muszą sięgnąć dna żeby cokolwiek zrozumieć
a co z tymi dziecmi co poszły do szkoły jako szesciolatki
100% racji. Pół roku ” rządów” tych nieudaczników i ciemnota przekona się co to w rzeczywistości oznacza „kraj w ruinie.
A co mnie nauczyciele obchodzą. Ważne jest dobro dziecka. A edukacja w wieku 6 lat przy obecnym chorym programie nauczania jest CHORA!
Trzeba bylo nie puszczac. Tylko nadgorliwi puszczali bo co…bo tak kazali? Kpina. Ja zaoszczedziłam dziecku stresu i spokojnie jako 7 latek pojdzie do szkoły. a teraz w szkołach boom. wszystkiego brakuje. dzieci drugie tyle. a za rok…luz blues;)
Bardzo dobrze -chodzi o dobro dzieci,a nauczycielami niema się co przejmować bo oni się rodzicami ani dziećmi nie przejmują,