Stary Sącz. Owacje i bisy na koncercie węgierskim

200 osób oklaskiwało w sali „Sokoła” węgierski zespół Zsolta Szomory. Cyganie z Budapesztu dali półtoragodzinny popis wirtuozerii prezentując esencję węgierskiej muzyki.

Koncert zaszczyciła obecnością pani Adrienne Körmendy konsul generalna Węgier w Polsce. To zresztą dzięki jej zabiegom starosądecka publiczność mogła oklaskiwać rodzinny zespól Szomory Zsolta, który na scenie wystąpił między innymi z bratem, bratankami i szwagrami.

W kapeli Zsolta nie mogło zabraknąć tradycyjnego cygańskiego instrumentarium, a więc skrzypiec, klarnetu i cymbałów. Starosądeczanie mieli rzadką sposobność oglądać zespół, którego niemal wszyscy członkowie to wirtuozi swoich instrumentów, bo tak z pewnością można powiedzieć o skrzypkach, cymbaliście, klarneciście i akordeoniście. Sekcja rytmiczna musi przy takich liderach trzymać mistrzowski poziom. Tak było i w tym przypadku. Zespół grał bez przerw 1,5 godziny i zaprezentował urozmaicony repertuar, mieszankę standardów i muzyki ludowej. Nie mogło zabraknąć czardasza, a ukłonem w stronę starosądeckiej publiczności okazał się utwór z motywem szlagierowego tanga „To ostatnia niedziela”. Zwieńczeniem bisów był niezwykły skrzypcowy dialog, kiedy muzycy naśladowali śpiew ptaków.

– Muzyka cygańska to nieodłączny składnik węgierskiej muzyki ludowej – mówiła pani konsul. – Bardzo się cieszę, że możemy zaprezentować nasze dziedzictwo właśnie tu w Starym Sączu, w miejscu tak drogim sercu wszystkich Węgrów. Burmistrz Starego Sącza z kolei dziękował za ten koncertowy prezent. – Traktują ten koncert jako dar dla starosądeczan od narodu węgierskiego i od pani konsul. Myślę, że mogę panią nazwać naszą przyjaciółką, przyjaciółką Starego Sącza. Dziękujemy.

Koncert stanowił część programową Roku Kultury Węgierskiej w Polsce i był możliwy dzięki wsparciu Konsulatu Generalnego Węgier w Krakowie.

Info/UM Stary Sącz