Ludzie z pasją
Grzegorz Strojny i Marcin Kucharski eksplorują Afrykę na motocyklach
Dwóch sądeczan, Grzegorz Strojny i Marcin Kucharski, eksplorują Afrykę na motocyklach. Fotografie z ich wypraw do Kamerunu i na Madagaskar można obejrzeć na sądeckim rynku na wystawie „Po bezdrożach Afryki z Erbetem”. Patronat nad afrykańskimi podróżami sądeckich motocyklistów od lat sprawuje Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak.
Zdjęcia autorstwa Marcina Kucharskiego pochodzą z dwóch wypraw: Cameron Challenge 2014 i MOTOgascar 2016. Obydwie trwały po trzy tygodnie, a podczas każdej motocykliści przebyli około 2,5 tys. kilometrów. –Codziennie pokonywaliśmy kilkadziesiąt, albo nawet kilkaset kilometrów – wspomina Grzegorz Strojny. –Naszym celem była eksploracja kraju z perspektywy motocykla, poznanie ludzi, ich zwyczajów i kultury, co z perspektywy na przykład samochodu nie byłoby możliwe.
Grzegorz wyjaśnia, dlaczego motocykl lepiej niż jakikolwiek inny środek transportu nadaje się do poznawania innych krajów i ludów. – Motocykl ma tę przewagę, że jest się łatwo zauważalnym – wyjaśnia Grzegorz Strojny. – Ludzie byli zaciekawieni, chętnie do nas przychodzili, a naszym zadaniem było zdobyć ich zaufanie i nawiązać bliższy kontakt.
Grzegorz wspomina, jak napotkani ludzie otwierali się do tego stopnia, że opowiadali historie ze swojego własnego życia. – W Kamerunie ludzie są bardziej bezpośredni, otwarci, a na Madagaskarze bardziej wycofani – mówi Grzegorz . – Trzeba było uważać, żeby ich nie spłoszyć, nie speszyć.
Kontynent względnie bezpieczny
To zainteresowanie ludźmi jest u Grzegorza naturalne: z zawodu jest psychologiem i pracuje jako psychoterapeuta. – Generalnie trafialiśmy w Afryce na ludzi życzliwych, ale zdarzały się i trudne sytuacje– wspomina Grzegorz. – Na granicy Kamerunu i Republiki Środkowoafrykańskiej trafiliśmy na jakieś starcia i zupełnie się tego nie spodziewaliśmy, bo nie mieliśmy dostępu do radia, telewizji czy gazet. Na pas przygraniczny leciały ładunki wybuchowe, było bardzo gorąco – dodaje Grzegorz.
Niemiła przygoda omal nie spotkała ich również na Madagaskarze. – Musieliśmy zawrócić ze względu na tak zwane „czerwone bandy”, które łupiły turystów. Mogliśmy zostać pozbawieni całego sprzętu: pojazdów, komórek, nawigacji, które są tam trudno dostępne – wyjaśnia Grzegorz Strojny. Trudno było lepiej zwiedzić wyspę także z tego powodu, że jest po prostu za duża i trzy tygodnie to zwyczajnie za mało czasu.
Generalnie Grzegorz ocenia Afrykę jako kontynent względnie bezpieczny, ale to się w każdej chwili może zmienić w zależności od regionu. – Na pograniczu Kamerunu z Nigerią działa terrorystyczna organizacja Boko Haram, która w czasie, kiedy tamtędy przejeżdżaliśmy, uprowadziła kilku duchownych. Nic nas nie spotkało, ale dochodziły nas wieści o tych porwaniach i to nie było przyjemne – wspomina Grzegorz. Pomagali zwykli ludzie: im dalej od większych ośrodków, tym bardziej przyjaźni, życzliwi i otwarci.
Części woź ze sobą
Zdarzały się problemy ze sprzętem. Motocykliści korzystali z pojazdów, które można wypożyczyć na miejscu. Na Madagaskarze były to motocykle produkcji chińskiej, które może nie są szczytem techniki, ale można je naprawić w każdej wiosce. Zdarzały się pęknięte opony, a nawet remont silnika. – To wszystko można jednak przewidzieć – mówi Grzegorz. – Są jednak rzeczy trudne do przewidzenia: choroby specyficzne dla danego regionu czy zatrucia pokarmowe. Oczywiście przed wyprawą bierzemy komplet szczepień, ale to może nie wystarczyć – zastrzega.
Jak w każdym miejscu na Ziemi, także w Afryce spotkać można rodaków. W Kamerunie sądeczanie korzystali z gościny dominikanina, o. Dariusza Godawy, prowadzącego w tym kraju katolicką misję o charakterze sierocińca. – Darek po prostu zbiera dzieciaki z ulicy, jest dl nich czymś w rodzaju rodziny zastępczej – opowiada Grzegorz Strojny.
Marcin foto, Grzegorz wideo
Z każdej podróży sądeczanie przywożą zdjęcia i filmy. Podział jest klarowny: Marcin robi zdjęcia, Grzegorz film, który potem można oglądać na stronie internetowej motowyzwania.blogspot.com. – Interesujemy się głównie człowiekiem w innej rzeczywistości, bardzo ubogiej, sposobem radzenia sobie z tą rzeczywistością, jego marzeniami i pragnieniami – mówi Grzegorz. – Jesteśmy po prostu otwarci na ludzi.
Film, który przygotowuje Grzegorz, będzie nosić tytuł „Zapis Madagaskaru”. – W centrum naszego zainteresowania jest człowiek w szkole, podczas zabawy, wypoczynku, podróży. Mamy poczucie, że udało nam się go podejrzeć w różnych odsłonach – wyjaśnia Grzegorz. Nastrój podkreśla muzyka charakterystyczna dla regionu, którego dotyczy obraz.
Patronem wszystkich wypraw Grzegorza i Marcina jest Prezydent Nowego Sącza Ryszard Nowak, a Urząd Miasta wsparł organizację wystawy. Sponsorem wypraw do Afryki jest sądecki Erbet. Wystawę na sądeckim rynku można oglądać do 5 września.
źródło: UM Nowy Sącz
Lista kandydatów do walki o urząd prezydenta zapełnia się
Śp Tadeusz Szczypta, Moszczenica Niżna
OPS w Starym Sączu wziął udział w Ogólnopolskiej Kampanii Dzieciństwo bez Przemocy
Drzej. on Starostwo Powiatowe zmieniło klasyfikacje gruntów. Gigantyczne podatki
1 listopada, 2024 o 4:26 pmJa on Starostwo Powiatowe zmieniło klasyfikacje gruntów. Gigantyczne podatki
31 października, 2024 o 4:33 pm19 listopad 2017r. – Zoduski Muzykonckie – Moje Blog on Zoduski Muzykonckie Związku Podhalan w Łącku
10 października, 2023 o 10:49 pm