Ludzie z pasją

Janusz Chojnacki – starosądeczanin z pasją

Opublikowano: 11 grudnia, 2014 o 6:32 pm   /   przez   /   komentarze (1)

Chyba nikomu nie musimy przedstawiać osoby Janusza Chojnackiego. Mieszka w Starym Sączu od urodzenia i jest drugim pokoleniem ,które wykonuje usługi tak potrzebne nam wszystkim. Jednak nie wszyscy wiedzą że oprócz pracy Janusz Chojnacki zajmuje się czymś zupełnie innym…

Starosądeckie.info: Pierwsze pytanie nie może być inne. Największa pasja Janusza Chojnackiego?

Janusz Chojnacki: Oczywiście teraz na pierwszym miejscu FOTOGRAFIA ale wcześniej była to MUZYKA którą uprawiałem od szkoły podstawowej.

Jak zaczęła się przygoda z fotografią?

Na poważnie zajmuję się robieniem zdjęć od 2008 roku, kiedy to z moimi przyjaciółmi założyliśmy „Formacje Fotograficzną F8”, wtedy zaczęły się wyjazdy na plenery i kontakt z ludźmi fotografującymi z całej Polski i Europy.

Jak opisałbyś swoje prace komuś, kto nigdy ich nie widział?

Zajmuje się w zasadzie wieloma nurtami fotografii i cały czas eksploruje różne zakamarki tej dziedziny sztuki. Zajmuje się pejzażem i on na początku mojej drogi fotograficznej zajmował pierwsze miejsce. Teraz ciągnie mnie do fotografii kreacyjnej i portretu. Najbardziej jednak zajmuje mnie piktorializm  (kierunek fotografii artystycznej) i wszystkie jego aspekty.

Piktorializm – na czym on polega? Skąd taki pomysł?

Piktorializm powstał około 100 lat temu w Stanach Zjednoczonych. Wtedy to grupa fotografów ogłosiła manifest piktorialistów. Z grubsza chodziło im o to, że żeby fotografia mogła być nazwana sztuką trzeba jej nadać cechy indywidualne, charakterystyczne dla temperamentu twórcy (fotografa), w innym przypadku fotografia jest tylko rejestracją otaczającej nas rzeczywistości. Wymyślono wtedy tzw. techniki szlachetne które pozwalały na nadanie zdjęciu indywidualnych cech, to był taki prehistoryczny Photoshop

Twój mistrz i guru fotografii?

Mam wielu mistrzów i w każdej dziedzinie fotografii jest ich kilku, ale najbardziej podziwiam rosyjskich fotografów piktorialistów: Nikołaj Andreev i Georgij Kolosov.

Pamiętasz swoje pierwsze zdjęcie?

Oczywiście, że pamiętam, to wydarzyło się na Woli Kroguleckiej, w okolicy Starego Sącza. Była tam przepiękna mgła, która się tam zdarza bardzo często i… to był zagajnik brzóz w tej właśnie mgle .

pierwsza fota

Zostałeś członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików. Zaszczyt? duma?

Oczywiście byłem z siebie bardzo dumny, gdyż droga do tego gremium jest bardzo wyboista i trudna. Po przejściu przez wstępne kwalifikacje przez Radę Artystyczną w okręgu, ja startowałem z okręgu Śląskiego, odbywa się roczny staż kandydacki, który polega na co miesięcznych konsultacjach fotograficznych, w moim przypadku w Katowicach. Następnie Rada kieruje kandydata na egzamin, który odbywa się w Warszawie, w siedzibie ZPAF przy obecności największych sław polskiej fotografii. Kandydat przywozi zestaw 20-25 przygotowanych przez siebie fotografii, opowiada o nim a następnie odpowiada na pytania Komisji Kwalifikacyjnej. Najbardziej przyjemne jest to, że znalazłem sie w gronie największych sław polskiej fotografii i wielu z nich poznałem osobiście, i mogłem się od nich wiele nauczyć.

Co najbardziej lubisz w pracy fotografa?

Najbardziej lubię.. Kiedy przyjeżdżam z pleneru siadam przy komputerze, aby zobaczyć, co udało się zrobić. Już wtedy wiem, że to dopiero początek mojej pracy ze zdjęciami i jednocześnie nie wiem, do czego i jak daleko dojdę, to właśnie jest najbardziej fascynujące i ekscytujące zarazem .

Dużo podróżujesz?

Chciałbym więcej podróżować i robić więcej zdjęć. Jednak ze względu na charakter mojej pracy niestety nie dysponuję dużą ilością czasu, którą mógłbym poświęcić na wyjazdy, ale gdy tylko nadarza się taka możliwość zawsze biorę aparat .

Patrząc na Twoje wspaniałe zdjęcia ma się odczucie że są pełne tajemnic i ukrytych znaczeń. Co takiego ukrywasz w swoich pracach?

Wszystko zależy od tego, jakie to zdjęcia i czym są inspirowane . Najważniejszy jest pomysł a później jego realizacja. Miałem taki cykl inspirowany malarstwem Marka Chagalla. Nie chodziło w nim o naśladowanie malarstwa Chagalla, ale o inspirację jego osobistym stosunkiem do obrazów, które malował . Każdy jego obraz był opowiadaniem o nim samym i o jego świecie, w którym się wychował, był po prostu poezją. I chodziło mi o to, żeby poopowiadać o sobie i o świecie swoimi fotografiami . Opowiadałem też fotografiami o „Sklepach Cynamonowych” Bruno Schulza, to był cykl inspirowany prozą Schulza. Bardzo piękne doświadczenie opowiedzieć tekst pisany fotografiami .

80 wystaw w kraju i poza granicami….to jest sukces!

Tak, miałem dużo wystaw i jest to bardzo miłe doświadczenie . Zawsze taka wystawa to trochę święto dla kogoś, kto pokazuje swoją pracę , kreatywność, warsztat, i efekty czasem wieloletniej pracy. Niedawno spojrzałem na kalendarz i okazało sie że w 2014 roku brałem udział w 11 wydarzeniach, w których prezentowałem swoje prace.

Nadeszła chwila by pochwalić się nagrodami a jest ich naprawdę sporo………

Otrzymanie nagrody w jakimś konkursie zawsze jest bardzo przyjemne i satysfakcjonujące zarazem.   Zwłaszcza jeśli wiem, iż konkurencja była mocna i np, moje prace wybrano spośród 1200 fotografii 130 autorów. Szczególnie cenię sobie nagrody otrzymane w konkursach na Podlasiu . Tam w komisjach zasiadają znakomici artyści z dziedziny fotografii i malarstwa i otrzymanie od nich nagrody jest na prawdę czymś wyjątkowym. Jedną z nagród otrzymałem od komisji, w której zasiadał Wiktor Wołkow, największy polski fotograf Podlasia. W tym roku podczas wakacji byłem w okolicy Supraśli i Białegostoku i… tam jest na prawdę   jak ” U Pana Boga w ogródku”

Gdzie możemy oglądać Twoje fotografie?

Obecnie moje fotografie można zobaczyć w Bibliotece Publicznej w Myślenicach, tam prezentuję zdjęcia w formie „analogowej”. Można też zajrzeć na moją stronę internetową:   www.jchojnacki.pl , poza tym zawsze najnowsze wiadomości i informacje o wydarzeniach zamieszczam na facebooku.

Jakich rad udzieliłbyś początkującym fotografom?

Najważniejsze to nie bać się. W dobie fotografii cyfrowej zawsze nieudane zdjęcie można skasować .

Jaki będzie ten 2015 rok i czego możemy Ci życzyć?

Chciałbym zrealizować w  nadchodzącym roku pomysł, który chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu. Oczywiście pomysł fotograficzny.

Czekamy z wielkim zainteresowaniem !

Dziękuje za rozmowę a na koniec….
Wszystkim mieszkańcom Starego Sącza Janusz Chojnacki życzy:  Pogody ducha na każdy dzień

 

Rozmawiała:  A M

 

Komentarze

Komentarze (1)

  • 31 maja, 2017 o 10:03 pm Anonim

    o.k

Możliwość komentowania wyłączona.

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"