Na sygnale, Z ostatniej chwili
Śmiertelny wypadek w Energylandii
![](https://www.starosadeckie.info/wp-content/uploads/2017/12/policja.jpg)
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w czwartek 16 sierpnia ok. godziny 20:30. Według relacji policji serwisant schylił się po leżący pod rollercosterem telefon komórkowy, który prawdopodobnie został przez kogoś zgubiony. Nie zauważył nadjeżdżającego wagonika i został uderzony w głowę.
Odpowiednie służby natychmiast przystąpiły do reanimacji mężczyzny, ale akcja ratunkowa nie przyniosła skutku. Mężczyzna zginął na miejscu. Na miejscu tragicznego zdarzenia pracuje policja i prokurator.
– O godz. 20.30 jeden z pracowników Energylandii zobaczył, że jednemu z gości wypadł telefon komórkowy. Chciał go podnieść i wtedy jeden z wagoników uderzył w niego – informuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. – 37-letni mieszkaniec gminy Czernichów zginął na miejscu.
Energylandia w Zatorze to jeden z największych parków rozrywki w Europie. Obecnie zajmuje 26 hektarów, ale za parę lat ma mieć powierzchnię aż 150 hektarów.
Polub nas na Facebooku i bądź pierwszy z informacjami w regionie: Starosądeckie.info
Komentarze
Komentarze (8)
Możliwość komentowania wyłączona.
Biedny człowiek schylił się po telefon jakiegoś idioty który na hyperionie nie schował dobrze komórki. Smutny jest komentarz energylandii która chwilę potem napisała że to nie wina kolejki która jest w 100% sprawna. Najważniejszy dla nich jest zysk niestety.
Są wyraźne informacje o zakazie wnoszenia m. In. telefonów na kolejki. Są półki i można zostawić swoje rzeczy. Ale nie bo może się fotkę uda zrobić – nie uda! A żeby ta komórka spadając trafiła kogoś na kolejce, to też by była tragedia. Szkoda człowieka i jego rodziny. A osoba której była komórka niech też poczuwa się do odpowiedzialnisci!
Lol
Jest cos śmiesznego w tym ???
Reakcja normalna. Nie ma się co dziwić ponieważ wielu ludziom wystarczy nagłówek i plotka leci w świat
Popieram
Jak każda wielka firma dba o swój interes, gdyby nie jakiś śmieszny człowiek z telefonem w kieszenii na tak dużej kolejce to nic by się nie stało. Gdyby mu nie wyciągli telefonu to znowu by ich obsmarowal na fb że mu ukradli więc pewnie pracownik tam poszedł dla świętego spokoju o źle się skończyło.
Byłam miesiąc temu szafek jest zbyt mało, bez sensu żeby na szafkę czekać godz. A z plecakiem też nie można wejść. Więc szafek powinno być zdecydowanie więcej. Szkoda człowieka który zginął.