Na sygnale, Wydarzenia, Z ostatniej chwili
Synku gdzie jesteś, czekamy na Ciebie! Co się stało z Kamilem?
Od kilku dni trwają intensywne poszukiwania Kamila Pierzchały, 19-latka z Brzyny (gmina Łącko). Rodzina, policja, strażacy i przyjaciele szukają nastolatka, który zaginął w nocy z piątku na sobotę. Ostatni raz widziany był koło północy w gronie kolegów obok lodziarni w Jazowsku.
-Jestem przekonana, że Kamil sam nie mógł tego zrobić, nie mógł uciec –mówi zrozpaczona Iwona Pierzchała, mama Kamila –Ktoś musiał go do tego nakłonić. Synku, jak nas słyszysz to proszę Cię wróć, daj znać. Umieramy z rozpaczy.
Gdy rozmawiamy z panią Iwoną to w tym samym czasie policjanci sprawdzają teren starego opuszczonego domu w Gołkowicach. Ktoś zgłosił, że w nocy słyszał tam hałas. Niestety to fałszywy alarm, ale każda taka informacja jest na wagę złota.
-Proszę opublikujcie zdjęcie butów -mówi nam pani Iwona –są charakterystyczne, bo jaskrawe. Może to będzie znak rozpoznawczy. Syn pochwalił mi się zdjęciem, że sobie je kupił. W ten feralny dzień miał je na sobie.
Kamil od maja 2016 roku pracuje w Wielkiej Brytanii. W ostatni piątek (21 kwietnia) wieczorem przyleciał z Londynu do Polski. Samolot wylądował na lotnisku w Krakowie-Balicach.
–Ostatni raz rozmawiałam z nim w piątek -kontynuuje pani Iwona –powiedział, że ma słabą baterię, ale szczęśliwie wylądował i że oddzwoni jak będzie miał więcej czasu. W poniedziałek miał się zgłosić do Wojewódzkiej Komendy Uzupełnień. Do domu nie dotarł. Z lotniska odebrał go kolega Andrzej z Kamienicy. W piątkowy późny wieczór spotkał się z innymi kolegami koło lodziarni w Jazowsku. Siedzieli w samochodzie. Przyjechał tam także kolega Andrzej, który go odebrał z lotniska. W samochodzie w teczce zostawił wszystkie swoje dokumenty i telefon. Wyszedł z auta i ślad po nim zaginął. Mówią, że oddalił się w kierunku lasu. Nie wierzę, że mógł coś zrobić. To nie on. To nie w jego stylu. Nigdy nie uciekł z domu. Mamy bardzo dobry kontakt. Zawsze dzwonił do mnie, do męża lub swoich braci.
Z informacji, jakie potwierdza sądecka policja, wynika, że Kamil przepadł między godz. 23 a 1 w nocy. – Ostatni raz widziany był w nocy z 21 na 22 kwietnia na parkingu przy punkcie gastronomicznym w Jazowsku – mówi mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. Najprawdopodobniej oddalił się stamtąd w kierunku pobliskiego lasu. Do tej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną.
Zawiadomienie o zaginięciu mężczyzny policjanci ze Starego Sącza przyjęli od rodziny w niedzielę, 23 kwietnia. Natychmiast po zgłoszeniu rozpoczęli szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą, podczas której użyli psy tropiące.
Do dnia dzisiejszego, w ramach prowadzonej akcji poszukiwań 19-latka, policjanci ze Starego Sącza, Łącka i Nowego Sącza wraz ze strażakami ze Starego Sącza, Podegrodzia, Kadczy, Jazowska, Maszkowic, Łącka, Stadeł i Nowego Sącza, przeszukali łącznie już około 25 ha terenu -mówi rzecznik sądeckiej policji.
W akcję zaangażowano psy tropiące i helikopter.
Zrozpaczeni rodzice i rodzeństwo Kamila apelują o pomoc, o każdą informację, która mogłaby naprowadzić na ślad chłopaka. Kamil ma około 170-175 cm wzrostu i waży ok. 75 kg. Jest atletycznej budowy ciała. Ma krótkie włosy koloru ciemnoblond i okrągłą twarz. Znak szczególny to tatuaż na plecach – napis „Wiara gwarancją wygranej”.
–Zaczynam odbierać telefony, ale na razie nie ma przełomu – przyznaje Iwona Pierzchała.
Informacje dotyczące zaginionego można przekazywać na numery: 570 036 886 i 530 530 128, albo kontaktując się z policją na numer alarmowy 997, lub z komisariatem w Starym Sączu – 18 446 07 77.
Masz dla nas temat? Pisz, jesteśmy na Facebooku : Starosądeckie.info oraz na kontakt@starosadeckie.info
Komentarze
Komentarze (33)
Możliwość komentowania wyłączona.
?
Dlaczego zostawił telefon i dlaczego koledzy pozwolili mu się oddalić do lasu w tak późnych godzinach?
No wiec wlasnie? Pytanie za pytaniem cos jest nie tak..
Przycisnąć znajomych .wiedzieki że przyleciał z zagranicy więc pewnie miał gotówkę przy sobie
Był dosłownie kilometr od domu, dlaczego miałby przyjeżdżać już tu i uciekać?
W jednym artykule czytalem ze ten kolega z kamienicy dojechal do tej grupki ktora byla z kamilem. Czy czasem nie jechal specjalnie zeby mu odwiezc portfel i telefon?
Czy w kadczy kolo mostu nie ma czasem kamery. Czy oni nie jezdzili z Nim(lub sami) autem w ta strone? Moze by pozwolilo to na ustalenie czy w zeznaniach nie pozapominali* czegos?
Sprawdzic tez monitoring z okolic łącka..pomoze to potwierdzic lub obalic wersje z godzinami o ktorej kolega z kamienicy jechal i wracal ze spotkania
Straszne to . Na moje to koledzy wiedzą więcej. Ktoś zostawia telefon i dokumenty , no nie wiem ja telefon zawsze mam przy sobie.
Kolega z gotowka przyjezdza z zagranicy…wątek nasuwa sie nieprzyjemny ale realny. Przyciskac kumpli do oporu.
Jezu żeby się odnalazł to jest straszne co rodzina przeżywa ale to jest tak skomplikowane że szok przycisnąć tych kolegów.!!!!!
Cos mi tu koledzy nie pasuja?! Monitoring monitoring… Czy na 100% go ten kolega przywiozl z krk? Czy dotarl napewno do jazowska? Byc tak niedaleko domu i nie isc do rodzicow ? Policja jak policja…. Za monitoring sie brac w lacku jazowsku i innych przydroznych miejscach gdzie moze gdzies widac Kamila z „kolegami” albo chociaz z „kolegom”
Eh…
Sprawę powinna przejąć Komenda Wojewódzka w Krk,powinni przycisnąć kolegów,przecież muszą wiedzieć w jaki sposób Kamil pokonał trase z lotniska do Jazowska.Poza tym rzecza dziwna jest,że Kamil oddala sie w kierunku lasu,a Oni widząc ,ze nie wraca nie informuja rodziny,że Go tak długo nie ma..na co czekają…Chłopak zostawia w samochodzie tel i dokumenty,nie wraca dłuższa chwile czy pare godzin…i dla nich to jest rzecz normalna…?
Przebadać kolegów na zawartość narkotykow lub innych substancji psychoaktywnych .Moze razem coś zażywali coś się stało a teraz Boną się o tym mówić
przycisnac kolegow musza wiedziec
Można pójść tym tropem!Policja ze Satrego Sacza jest na to chyba za słaba…
Moze by tak jasnowidza zapytać ;/ nie wiem.. Sprawa powazna.. Ale koledzy kreca..
Moze by tak jasnowidza zapytać ;/ nie wiem.. Sprawa powazna.. Ale koledzy kreca.. I ta cała reszta?
Ja mam apel do Wszystkich,którzy to czytaja i maja chwile wolnego czasu,zbierzmy sie na jutro,na sobote i niedziele i pomóżmy szukac!!!Widok Matki,która szuka własnego dziecka jest tak przygnębiający,że az nie można na to patrzeć…Bardzo współczuje rodzinie i stąd APEL,jest nas tutaj dużo zbierzmy sie na Facebooku czy tutaj,napiszmy godzine spotkania i miejsce i POMÓŻMY!!!
Czlowiek nie ginie tak jak kamfora!!!jak byli razem to się pytam jak mogą nic nie wiedzieć.!
Był z kolegami i sam poszedł do lasu.? Nikt z nim nie poszedł? Dziwne.
Chyba też nietędy droga 'na skróty’ do domu.
Otoczenie Kamila, zapewne wie więcej istotnych rzeczy. Tylko policja nie umie ich odpowiednio docisnąć. Przepytać nie tylko tych z którymi był tego pechowego dnia, ale i tych z którymi się ostatnio kontaktował. Przecież telefon został więc tym bardziej więcej możliwości.!
Przebadac na substancje… No teraz już chyba niestety trochę za późno:(
Był z kolegami i sam poszedł do lasu.? Nikt z nim nie poszedł? Dziwne.
Chyba też nietędy droga 'na skróty’ do domu.
Otoczenie Kamila, zapewne wie więcej istotnych rzeczy. Tylko policja nie umie ich odpowiednio docisnąć. Przepytać nie tylko tych z którymi był tego pechowego dnia, ale i tych z którymi się ostatnio kontaktował. Przecież telefon został więc tym bardziej więcej możliwości.!
Przebadac na substancje… No teraz już chyba niestety trochę za późno:(
Jestem jak najbardziej za! Człowiek siedzi w domu i tylko czyta i nic nie może zrobić. A tak, wspólnymi siłami może sprawa by trochę ruszyła
Dajcie znać na Facebooku o,której godzinie się zbieramy,KOLEDZY,ZNAJOMI I ŻYCZLIWE OSOBY ZBIERAMY SIE koło lasku,tylko niech ktoś napisze o,której godzinie…Nie możemy tak bezczynnie siedziec Mieszkańcy Jazowska,Brzyny,Kadczy o okolicznych miejscowości pokażmy,że Rodzina nie jest sama….
Dalej nic nie wiadomo?
Według mnie policja ze Starego Sącza jest za słaba na tego typu sprawy.Stery powinna przejądz wojewódzka i przycisnąć kolegów bardziej.Bo oni wiedzą dużo więcej niż zdaje się policji.
O tym samym pomyślałam…
Różnie mogło być. Może go ktoś potrącił i gdzieś wywiózł, może wpadł do rzeki… Jednym słowem straszna tragedia i bardzo to wszystko dziwne…
no właśnie , coś tu nie gra
az tak brzydko pisac ale pewnie ktos wyczul pieniadze i poprostu chlopak stal sie ofiara kradziezy a ptem az strach myslec co mogli mu zrobic ,,znajomi,,…..dlaczego jeszcze nie przesluchali kolegow wariografem!!!
Ktoś wiedział co robi i jak zeby nie zostać złapanym. Policje byle koles z pod sklepu nie wykiwa, mimo ze to nie terror ale tez maja swoje sposoby .
to jakas patologia on i te jego kumple mial kase to go sprzatneli i zakopali gdzies w lesie
przycisnąć kolegow z którymi był… koledzy się wcześniej nie zorientowali nie szukali go czemu tak go długo nie ma przecież każdy by poszedł za kims jeżeli kogos długo nie ma jeżeli by poszedł się choćby za potrzeba…