Barciczanka na kolanach. Kibice Hutnika z obstawą policji

Dotkliwą porażkę (0:6) odnotowała na własnym stadionie Barciczanka z Hutnikiem Kraków. Dzisiejsze spotkanie było decydujące o tym, która z drużyn awansuje do III ligi.  Mecz odbył się przy pustych trybunach, jako, że przyjazd zapowiedziała znacznie liczniejsza grupa sympatyków Hutnika. Policja oceniła, że może to być mecz tzw. podwyższonego ryzyka, na który Barcice nie są przygotowane.

Taki zakaz nie przeszkodził kibicom w dopingu –piłka nożna dla kibiców, stadion dla kibiców -skandowali.

Tylko początek meczu mógł dawać jakieś nadzieje. Ale im dłużej trwało spotkanie Hutnik wspierany przez kilkuset kibiców z Krakowa przejmował inicjatywę, a od 20 minuty młody Pachowicz pokazał, jak należy grać skutecznie. W ciągu 10 minut zdobył trzy gole pogrążając Barciczankę.
Po zmianie stron gospodarze marzyli już tylko o zakończeniu meczu. Próbowali wprawdzie coś zrobić by zdobyć honorowego gola, ale Hutnik na to nie pozwolił. Zespół gości dołożył jeszcze trzy kolejne trafienia, a kropkę nad „i” postawił tuż przed końcem meczu Tetych posyłając piłkę do pustej bramki Barciczanki. Po meczu polał się szampan, a radosnym śpiewom nie było końca.

Bramki dla Hutnika strzelali: Hubert Pachowicz (21′, 23′, 31′), Mateusz Kotwica (58′), Błażej Radwanek (87′) i Bartosz Tetych (90′)

sportowysacz.