FC Liverpool w Starym Sączu. Skromna gwiazda i jaśniejący Rooney

Turniej Sokolika spełnia dziecięca marzenia o prawdziwym futbolu! Na starosądeckim stadionie widzieliśmy młodych utalentowanych piłkarzy, więc jest duża szansa, że za parę lat ponownie będziemy mogli ich zobaczyć na największych stadionach świata. To początek przyszłych piłkarskich karier! Turniej Sokolika od 6 lat udowadnia, że jest kopalnią prawdziwych diamentów i aktorów pierwszoplanowych.

Jednym z nich jest Freddie, ochrzczony przez kibiców „Waynem Rooneyem” z FC Liverpool. Chłopak, który „grał pierwsze skrzypce” na murawie i poza nią. Nie trudno go nie zauważyć. Był wszędzie a swoją energią i entuzjazmem zarażał cały zespół i wszystkich wokół. Niekwestionowany lider i dusza towarzystwa. Piłka nożna daje mu szczęście i tym szczęściem chce obdarowywać wszystkich wokół. Znany jest z ciężkiej pracy na treningach i niezwykłej upartości, wręcz doskonałości. Młody przywódca, który prowadzi swoją drużynę.

Porażka jaką doznali ze Spartą Praga w półfinale a potem ze Śląskiem Wrocław w walce o 3 miejsce spowodowała kompletną ciszę w zespole. Analiza punkt po punkcie każdej akcji. Kompletna cisza i spokojny głos trenera. To właśnie są „The Reds”. Znają swoją wartość, swoje mocne i słabe strony i właśnie nad tym pracują z treningu na trening.

FC Liverpool dał się poznać jako niezwykle pracowity, skromny i głośny zespół. Byli ewidentnie „gwiazdą” tegorocznej edycji Sokolika. A młody „Rooney” bezapelacyjnie pupilem wszystkich kibiców.

Strategia Liverpoolu jest następująca: zanim młodzi piłkarze zostaną odpowiednio wynagrodzeni, muszą udowodnić swoją wartość.Oczywiście punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale bezkompromisowe podejście klubu w kwestii młodych talentów jest godne podziwu. Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Można uwielbiać klub tylko wtedy, gdy trzyma się swoich zasad i wartości. A w przypadku FC Liverpool tak właśnie jest.

Chcielibyśmy ich widzieć za rok!