„Co Ci Policjanci tak chodzą” czyli patrole piesze w Starym Sączu

Nikogo nie dziwi widok policjantów poruszających się „Yeti”, jednak funkcjonariusze pieszo to coś nowego. Patrole budzą zainteresowanie wśród mieszkańców Starego Sącza. Początkowo włodarze nie byli „zainteresowani” dopłatą do „spacerujących policjantów”.Teraz zmienili zdanie. Z pewnością wpływ na zmianę decyzji burmistrza i rady mają zbliżające się Światowe Dni Młodzieży.

–Co Ci policjanci tak chodzą? –zastanawiają się mieszkańcy. Widok rzadki, aczkolwiek trzeba się będzie przyzwyczaić. Chociaż nie na długo. Jednych taki widok napawa optymizmem zaś inni kwitują, że długo to nie potrwa, bo Światowe Dni Młodzieży w końcu się skończą. A z nimi i patrole.

Podczas czerwcowej Sesji, radni jednogłośnie zadecydowali, że 10 tysięcy złotych trafi do starosądeckiej Policji na dodatkowe patrole piesze. Średnia „dniówka” takiego dwuosobowego patrolu  waha się w granicach 300 -350 zł.

W lutym br. przewodnicząca Osiedla 1000-lecia Anetta Majda spotkała się w tej samej sprawie z burmistrzem Starego Sącza. (zobacz: Anetta Majda walczy o piesze patrole w Starym Sączu) Odzewu nie było. Burmistrz Jacek Lelek nie ukrywał że bezpieczeństwo mieszkańców to sprawa priorytetowa, ale na dodatkowe patrole potrzebne byłyby przesunięcia w budżecie. –W obecnym budżecie nie przewidziano takich dodatkowych kosztów, więc niezbędne byłby przesunięcia. Np czy opłacić (dodatkowo) policjantów czy np wyremontować kawałek chodnika-mówił w lutym burmistrz Jacek Lelek.

Temat ten kilkakrotnie podnosił rady Grzegorz Faron. Jednak z podobnym skutkiem. (zobacz: Policjant chyba lepiej widzi z poziomu chodnika. Gdzie patrole piesze?)

ŚDM spowodowały, że pieniądze udało się „wygospodarować”. Pozostaje więc „cieszyć” takim widokiem zanim patrole prysną jak bańka mydlana z pierwszym dniem wyjazdu zagranicznych gości.