Wydarzenia, Z ostatniej chwili

Dobra zmiana? Fundacja Ichtiozis z Barcic interweniuje u Minister Edukacji

Opublikowano: 7 maja, 2017 o 7:59 am   /   przez   /   komentarze (6)

Dobra zmiana?  –pyta Jakub Owsianka z Barcic, ojciec 17-letniego Piotra cierpiącego na ichtiozis i prezes fundacji Ichtiozis, którą założył z myślą o dzieciach chorujących na tę rzadką chorobę –W Ministerstwie Edukacji przygotowany jest projekt zmian dotyczący sposobu realizowania orzeczeń o potrzebie indywidualnego nauczania uczniów. Zakłada on,że od 1 września 2017 roku uczniowie tacy, jak nasz Piotrek nie będą mogli uczestniczyć w lekcjach na terenie szkoły ( uczy się tam ponad 10 lat). Jego nauka musiałaby się odbywać w domu. Nie podoba nam się taka zmiana sposobu nauczania. W związku z tym, w imieniu naszej Fundacji wysłaliśmy do Ministerstwa Edukacji list.

Chodzi o pomysł resortu Anny Zalewskiej, by zlikwidować możliwość indywidualnego nauczania dzieci w szkołach. Oznaczałoby to dla nich drastyczne ograniczenie zajęć odbywających się na terenie placówek, a w praktyce pozostanie w domu. Ucierpiałyby na tym szczególnie dzieci z niepełnosprawnościami.

Rodzice mówią wprost: Państwo chce zamknąć nasze dzieci w czterech ścianach. MEN odpowiada, że chce maksymalnie wspierać uczniów niepełnosprawnych i publikuje wyjaśnienia, które wcale nie przekonały rodziców.

W tej chwili obowiązuje rozporządzenie z 2014 r., zgodnie z którym dzieci mogą mieć indywidualne nauczanie w szkole, jeśli mają takie zalecenie od poradni psychologiczno-pedagogicznej. Nowe rozporządzenie ma zamknąć tę furtkę.

W uzasadnieniu do projektu MEN tłumaczy, że indywidualna forma kształcenia przeznaczona jest dla dzieci i młodzieży, których stan zdrowia znacznie utrudnia lub uniemożliwia realizację obowiązku przedszkolnego lub szkolnego. Autorzy projektu zwracają uwagę, że w tej chwili na indywidualne nauczanie wysyłani są nie tylko tacy uczniowie, ale również ci, z którymi szkoły sobie nie radzą. Zdaniem MEN, zamiast wypychać dziecko ze szkoły, powinno się je objąć pomocą psychologiczno-pedagogiczną albo kształceniem specjalnym.

MEN zapewnia wprawdzie, że „nie ma mowy” o wykluczeniu niepełnosprawnych uczniów – mogą przychodzić do szkoły na zabawy czy kółka zainteresowań. Jednak niepełnosprawność nie może być podstawą do nauczania indywidualnego. Zmiany są także potrzebne, bo nie z wszystkimi dziećmi szkoły są w stanie sobie poradzić -komentowała Minister.

Innego zdania są rodzice stąd apel Fundacji działającej w Barcicach.

LIST FUNDACJI do MINISTER EDUKACJI:

Szanowni Państwo!
W związku z niepokojącymi informacjami dotyczącymi projektu zmian w sposobie realizowania nauczania indywidualnego uczniów na terenie szkoły wyrażamy swój sprzeciw. Uważamy,że uniemożliwienie odbywania zajęć nauczania indywidualnego uczniów ze względu na chorobę czy niepełnosprawność to dyskryminacja i łamanie zasad Konstytucji w sprawie równego dostępu do edukacji. Jest to przede wszystkim działanie nieludzkie, którego nadrzędnym celem jest szukanie oszczędności kosztem dzieci, które poprzez swoją chorobę i tak są dotknięte i często wyrzucone na margines życia społecznego.
Szanowni Państwo, nauczanie indywidualne nie jest, jak twierdzi pani minister Zalewska formą dodatkowych korepetycji, ale czasem jedynym „oknem na świat” i krótkim okresem doświadczenia normalnego życia i dzieciństwa w życiu pełnym cierpienia i odrzucenia przez społeczeństwo. Nauczanie indywidualne w szkole, to dla niektórych dzieci, miedzy innymi chorych na rybią łuskę to jedyna możliwość wyjścia z domu i spotkania z rówieśnikami. Dzieci z rybią łuską ( genetyczną i nieuleczalną chorobą skóry) są i tak często odrzucane i dyskryminowane ze względu na swój wygląd. W szkole, do której uczęszczają są znane i akceptowane, czują się tam dobrze. Ze względu na dolegliwości, które towarzyszą tej chorobie ( świąd i przegrzewanie organizmu) nie mogą uczestniczyć w lekcjach w pełnym wymiarze godzin zespołu klasowego.
Dla takich dzieci, jak i innych, bo nie sposób odnieść się do wszystkich jednostek chorobowych, nauczanie indywidualne
w szkole to jak na razie najlepsza możliwość edukacji. Uniemożliwienie dostępu do budynku szkolnego to jawne wykluczenie, dzielenie i dyskryminowanie. Nasuwa się pytanie : Jak w XXI wieku można skazywać dzieci i ich rodziców na bycie więźniem własnego domu? Zamiast edukować społeczeństwo i integrować z osobami chorymi i niepełnosprawnymi dajecie przyzwolenie na dyskryminację i na odrzucenie ich w przyszłości z życia społecznego. Jeśli bowiem dzieci nie mogą razem się uczyć, to jak mają razem żyć?
Jeśli ta haniebna ustawa miałaby rzeczywiście wejść w życie, choć wierzymy, że rozsądek i empatia zwyciężą, powinna być skierowana do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Mamy jednak nadzieją,że głosy rodziców, nauczycieli i organizacji zostaną potraktowane poważnie, a ten projekt pozostanie tylko projektem.
Z poważaniem:

Barbara i Jakub Owsianka
Fundacja Ichtiozis – osób chorych na rybią łuskę

P.S. Jeśli solidaryzujecie się z nami, piszcie do Ministerstwa Edukacji na adres: informacja@men.gov.pl
Im więcej głosów, tym lepiej dla naszych dzieci -podsumowuje Jakub Owsianka.

Rozporządzenie PiS w tej chwili jest na etapie konsultacji. Jeśli wejdzie w życie, zacznie obowiązywać od 1 września. Zgodnie z dokumentem dzieci, które przed tym dniem uzyskają w poradni orzeczenie z zaleceniem łączenia NI z zajęciami w szkole, będą mogły kontynuować naukę w tym trybie jeszcze przez dwa lata. W związku z tym rodzice, którzy na razie tylko myślą o NI, zgłaszają się do poradni z prośbą, by te już teraz wystawiły im odpowiednie orzeczenie.

Komentarze

Komentarze (6)

  • 7 maja, 2017 o 10:36 am Anonim

    Mogą przychodzić na zabawy i koła zainteresowań!???? A kto jak nie obecna minister zabrała godziny karciane w których to nauczyciele mieli obowiązek takie rzeczy robić. A tu sprawa jest prosta. Ograniczyć możliwość indywidualnego nauczania tylko do domu czyli zamknąć dzieci z problemami w domu i po kłopocie. rodzice sami będą walczyć żeby im nie przyznano nauczania indywidualnego i kaska zostanie.

  • 7 maja, 2017 o 4:56 pm rimi

    Trzeba było nie głosować na podłą zmianę. Typowe dla frakcji narodowych – izolowac niepełnosprawność od społeczeństwa. Historia zatacza koło i ciekawe czy społeczeństwo zdoła to zatrzymać.

  • 8 maja, 2017 o 7:07 am Anonim

    Główka boli?

  • 8 maja, 2017 o 8:15 am rimi

    Zapytaj się ojca tego dziecka czy go boli – tchórzu.

  • 8 maja, 2017 o 9:37 am nauczyciel

    Chciało większość społeczeństwa dobrej zmiany? no to ją ma!

  • 8 maja, 2017 o 10:17 am Anonim

    Twój komentarz wskazuje,że boli Ciebie. To jest odpowiedz do Ciebie.

Możliwość komentowania wyłączona.

Partnerzy

herb 112092751_901790209899742_1325318935_n  
"