Kogo interesuje program rewitalizacji? Radnego i dwóch mieszkańców

Wczorajsze konsultacje społeczne w sprawie gminnego programu rewitalizacji dla miasta Starego Sącza zakończyły się porażką. Mimo, iż było to spotkanie otwarte dla mieszkańców, przyszły 3 osoby w tym radny Osiedla Śródmieście Sławomir Szczepaniak. W spotkaniu wziął udział wiceburmistrz Kazimierz Gizicki i  Piotr Dyrek, koordynator projektu z ramienia Urzędu Miejskiego. Prezentacji projektu dokonali  przedstawiciele Instytutu Rozwoju Miast.

Totalny brak zainteresowania ze strony mieszkańców nie występował zawsze. Owszem, na rozmaitych konsultacjach najczęściej tłumów nie było, ale sala starosądeckiego magistratu wypełniała się całkiem całkiem. Ta niemal zerowa frekwencja, pokazuje, że mieszkańcy prawdopodobnie nie wierzą w to, iż konsultacje mogą coś zmienić, raczej są zdania, że decyzje zapadną i tak bez ich udziału.

A temat naprawdę warty debaty, gdyż wskaźniki opracowane przez Instytut Rozwoju Miasta mogą wskazywać zgoła inne tereny aniżeli „odczucia” mieszkańców. Program rewitalizacji jest podstawą do ubiegania się o dotacje zewnętrzne na projekty i inwestycje, które mają zniwelować kryzys w sferze społecznej tj. bezrobocie, ubóstwo, przestępczość, niski poziom edukacji i kapitału społecznego oraz niskiej aktywności w życiu publicznym i kulturalnym.

Przygotowano kilka propozycji, jak z tego „kryzysu” wyjść. Wśród nich jest budowa pełnowymiarowej hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 1, remont i modernizacja starosądeckiego Internatu, modernizacja i rozbudowa Galerii pod Piątka w Starym Sączu, przebudowa i rozbudowa budynku szkoły podstawowej w Barcicach, aktywizacja społeczno-zawodowa mieszkańców, rozwój oferty kulturalno-rekreacyjnej, wsparcie na rzecz wydłużania aktywności zawodowej mieszkańców a także szereg działań służących przeciwdziałaniu i zapobieganiu wykluczeniu społecznemu, tworzenia miejsc pracy, dostępności do usług opiekuńczych, zdrowotnych czy edukacyjnych.

Bez cienia przesady należy odnotować, że otwarte spotkanie nie przyciągnęło mieszkańców, ale ci którzy byli, mieli konkretne postulaty.

 -Mam 3 wnioski formalne -postulował pan Gonciarz, który znalazł czas aby wziąć udział w spotkaniu-W programie rewitalizacji należy uwzględnić podnoszenie jakości edukacji szkół zawodowych. Oferta kształcenia w tych placówkach jest pozbawiona części warsztatowej. To teoria plus lanie wody, że tak powinno być. Nabór do tych szkół w kontekście naboru do szkół w Nowym Sączu jest z góry skazany na niepowodzenie. Skoro się chce utrzymać profil szkoły zawodowej musi być zaplecze warsztatowe. Pomijam fakt odbywania późniejszego stażu. Kto badał rynek pracy w kontekście kształcenia tych szkół ponadgimnazjalnych? Powiat powinien się włączyć w rozbudowę tych szkół.

 -W zakresie polityki senioralnej -wzorem pani Zosi Wcisło, która znakomicie prowadzi problematykę osób niepełnosprawnych –warto zastanowić się nad stworzeniem Domu Dziennego Pobytu Seniorów –kontynuował mieszkaniec –Ja myślę ze taki wspaniały teren który się nazywa Myślec byłby wspaniałym rozwiązaniem.

–Stary Sącz ma potencjał. Jednak brak parkingów w Rynku powoduje, że to centrum zainteresowania kierowane jest na klasztor i ołtarz papieski. Turyści są wygodni, a brak parkingu dla autokarów w centrum miasta powoduje, że się go omija. Nie da się zorganizować tego ruchu jeśli w ofertę turystyczną nie wpisze się centrum zwiedzania. Niestety Rynek nie jest włączony w promocję, a to błąd. Szansą mogą być trasy rowerowe bo typowego turystę trudno przekonać aby pokonał ten kilometr czy dwa –podsumował mieszkaniec.

Uwagi zanotowano. Z pewnością znajdą swoje odniesienia w programie rewitalizacji. Przed nami jeszcze jedno spotkanie. Organizatorzy nie ukrywają, że debata, którą zaplanowano na 15 marca o godzinie 16:00, przyciągnie więcej mieszkańców a co za tym idzie wywoła przysłowiową „burzę mózgów”.