Wydarzenia
Niedzielne przedpołudnie w parku -interwencja
– Nie pamiętam, kiedy w Starosądeckim Parku było tak brudno. Na trawnikach i alejkach zalegają duże ilości butelek po alkoholu do wyboru i koloru oraz sterty śmieci – alarmuje czytelniczka. Pyta też, czy firma sprzątająca miejski zieleniec ma wolne od sprzątania.
–Piją i śmiecą. Za nic mają zakazy, a podobno w miejscach publicznych nie wolno spożywać alkoholu -kontynuuje mieszkanka.
Czytelniczka, która zgłosiła nam problem, przysłała też zdjęcia pokazujące, jak brudno jest w parku.
Udaliśmy się na niedzielny spacer. Rzeczywiście czystość w parku pozostawia wiele do życzenia. Puste butelki po piwie oraz mocniejszych alkoholach leżą koło ławek i na trawnikach.Tego krajobrazu dopełniają odpady i niedopałki praktycznie przy każdym koszu na śmiecie. I okazało się że służby porządkowe naszego miasta zostały „wyręczone” przez starszą panią, która pozbierała oczywiście, ten bardziej „zarobkowy” towar do swoich worków. Plastikowe kubki, opakowania po sokach i inne śmiecie zostały, bo zysku z tego nie ma.
Pogoda dopisuje a wokół biega grupa dzieci. Widok zatrważający. Rodzice kiwają głowami:
– Piją i hałasują -komentuje pewna Pani – gdzie jest Policja? Gdzie są służby sprzątające?
–I jeszcze żeby za sobą sprzątali… czasami taki syf zostawiają, że nie wiadomo, gdzie nogę postawić –skomentował Tomasz
–Aż się nie chce tu wchodzić, ścisłe centrum, ludzie idą do Kościoła a tu taki widok -podsumował Pan, który tylko przeszedł przez park nie zatrzymując się ani na minutę.
Kosza wokół „słynnej rozrywkowej ławeczki” też nie ma, bo już daaaawno temu został zdewastowany i niestety nie „zamontowano” nowego.
Tak wyglądała nasza krótka rozmowa nad ławką z pustymi butelkami i kupą śmieci. Wygląda na to, że ustawa o zakazie spożywania alkoholu sobie, a życie sobie, bo żeby egzekwować przepisy trzeba trafić na pijących w miejscu publicznym. Podpowiadamy więc PANOWIE POLICJANCI, takim miejscem jest starosądecki park!
Dyżurny ze starosądeckiego Komisariatu poinformował nas, że patrole Policji są wysyłane codziennie -rynek i ścisłe centrum – a więc i park przy Staszica jest „sprawdzany”. W tym momencie nie mógł potwierdzić czy wczoraj w godzinach nocnych była tam interwencja, bo miał pilne obowiązki zawodowe, ale obiecał że „sprawdzi”.
–Kiedy otrzymujemy wezwanie, patrol zawsze podejmuje interwencję.
Sytuację mamy taką a nie inną. Pieszych patroli Policji jak na lekarstwo, dlatego tak ważna jest społeczna reakcja. Jeśli widzimy grupy wandali, chuligańskie wybryki i inne niepokojące sytuacje, wystarczy zadzwonić pod numer 997 – to nic nie kosztuje. A może kiedyś doczekamy się spacerujących po naszych starosądeckich uliczkach funkcjonariuszy Policji.
Już w tej sprawie apelował podczas ostatniej Sesji Rady Miejskiej Radny Grzegorz Faron: piesze patrole Policji -to coś czego brakuje, aby mieszkańcy czuli się bezpieczniej.
Apelujemy też do Was „parkowi imprezowicze”: kosze są kilka metrów dalej, więc zróbcie parę kroków i posprzątajcie za sobą, bo taki widok w centrum miasta jest przerażający!!!!
Masz dla nas temat? Pisz na kontakt@starosadeckie.info
Komentarze
Komentarze (10)
Możliwość komentowania wyłączona.
Przetarg na wywóz śmieci wygrała włoska firma, a tam ciągle strajkują, więc trzeba się przyzwyczajać do widoku śmieci.
A po zimie na ulicach piach i żwir .
Piekna wizytówka miasta. I oczywiście wszyscy „przyklaskują” bo każdy „boi się” cos powiedzieć, zadzwonić na policje, czy napisac do urzędu. Dobrze że chociaż nagłaśniacie.
Za ojca Mariana nie do pomyślenia,
to zależy na których ulicach. jedna z firm odśnieżających co roku na wiosnę sprząta ulice, które odśnieżała – nie będę robił reklamy podając nazwę firmy
W Paryżu nad Sekwaną, tłumy ludzi młodych, starszych siedzi i pije alkohol, nie wiem czy tam obowiązuje zakaz czy nie, ale kultura osobista ludzi jest zupełnie inna. U nas niestety kultury brak, bo jakby siedzieli cicho i posprzątali za sobą nikt nawet by nie wiedział że tam byli. A tak to uprzykrzają życie ludziom dookoła. Ale czego się spodziewać, skoro ludzie wyrzucają śmieci do lasu, rowów. Po prostu banda pół debili.
@NICKT – w pełni popieram!
a powiedzcie nam, ludzie drodzy gdzie siedzieć jeszcze można? Wszędzie są miejsca gdzie młodzi ludzie ze znajomymi mogą wyjść, a w starym sączu? nie ma po prostu nie ma żadnego miejsca żeby normalnie napić się piwa i pośmiać. Bo gdzie? W staromiejskiej czy chacie? tam też każdemu przeszkadza grupa 3 -6 znajomych chcących się napić i pośmiać. Nie mówię, że takie zachowanie jest dobre, bo fakt nie jest, ale dajcie pare przykładów miejsc, najlepiej w terenie bo chyba każdy młody(+18) woli się tak napić. Gdzie szanownym obywatelom, jak i wrednym i ganiających nas innym osobom nie będziemy przeszkadzać. (Nie mam na celu obrażać nikogo ani przyklaskiwać takiemu zachowaniu, proszę jedynie o jakieś informacje gdzie to jeszcze można normalnie zapalić i się napić)
Skoro chcecie sie napic to pijcie gdzie chcecie tylko sprzatajcie po sobie! Wyobraz sobie ze za pare lat przyjdziesz ze swoim dzieckiem do parku? Czy chcialbys by ono bawilo sie wsrod smiecii butelek?
To miejsce jest bardzo fajne do picia i zabawy, wiele razy tam ze znajomymi siedzieliśmy – i fajnie, że policja nic nie robi, bo to są uroki małego miasteczka – tylko jest jedno małe ale, o które de facto chodzi w tym artykule – o kulturę osobistą. Po nas nigdy nie zostawł śmieci. Jak jescze był śmietnik, a był pełen to śmieci lądowały albo w innym koszu albo każdy coś brał jak sięrozchodziliśmy i po drodze do koszy wyrzucał. Dużym plusem naprwadę jest to, że można tam posiedzieć i się napić, w tym nie ma nic złego*, ale jednak gdy przychodzi tam osiedle i reszta tępych łysych pał…cóż.
*Przykład z Czech, gdzie picie w miejsach publicznych jest dozwolone; będąc w Pradze w kwietniu widzi się znajmoych siedzącyh na rynku w słoneczku, rozmawiających i pijących piwo, rodzinki z dziećmi- wszyscy są zadowoleni – a no bo nikt nie śmieci.