Sądeczanie na spotkaniu z Prezydentem Andrzejem Dudą

– W swojej pracy politycznej, w swojej służbie prezydenckiej zawsze powtarzam jedno: najbardziej zależy mi na moich Rodakach – podkreślił Prezydent Andrzej Duda podczas wczorajszego spotkania z mieszkańcami miasta w hali MOSiR w Nowym Sączu. – Moim wielkim dążeniem jako prezydenta i moim wielkim marzeniem –  które mam nadzieję, uda się zrealizować – jest to, żeby w momencie, kiedy będę kończył prezydenturę, kiedy będę kończył prezydencką służbę, przeciętnej polskiej rodzinie żyło się lepiej, niż kiedy ją zaczynałem. Jeżeli uda się to osiągnąć, to będzie to dla mnie największa satysfakcja, bo o to właśnie chodzi w politycznej służbie, żeby wszystkimi siłami starać się poprawić byt ludzi – dodał Andrzej Duda.

Mieszkańcy Nowego Sącza bardzo ciepło przyjęli wyczekiwanego prezydenta, który spóźnił się parę minut. Wychodząc z ratusza Prezydenta zatrzymała grupa zmarzniętych mieszkańców –nie mogliśmy przejść obojętnie -dodał Prezydent –stąd moje spóźnienie. 

Nie obyło się bez protestów i sygnalizowania problemów z pobliskiej Limanowej i Szczawnicy.

„Cwaniak Pazdan -Wójt Gminy Limanowa nadużywa władzy i środków publicznych”  oraz „Korupcja w Szczawnicy -2, 5 miliona do prywatnej kieszeni z jednej publicznej inwestycji” , „Miliony trafiają do przestępców” to tylko niektóre hasła na transparentach mieszkańców. Józef Ciesielka, były szczawnicki radny, chciał zasygnalizować jak według niego obecna władza w jego miejscowości traktuje opozycję i obywateli.

Prezydent wspomniał o zobowiązaniach z kampanii wyborczej. – Część zobowiązań udało się zrealizować. Byłem z państwem w czasie kampanii wyborczej. Jak dziś pamiętam nasze spotkanie na nowosądeckim rynku pod ratuszem, to było 12 kwietnia 2015 roku, na miesiąc przed pierwszą turę wyborów. Mówiliśmy wtedy o tym, jakie są plany, mówiłem państwu wtedy o tym, że wierzę w to, że uda się zrealizować program 500 plus, mówiłem o tym, że jestem przekonany, że trzeba obniżyć wiek emerytalny i wszystko to zostało zrealizowane – zaznaczył.

fot. Beata Nobilec/Starosądeckie.info