Stary Sącz. Drakońskie podwyżki cen za wodę! Czy gmina uzna nowe taryfy Sądeckich Wodociągów?

Czy gmina Stary Sącz zgodzi się na nowe taryfy zakładające (kolejne już) drakońskie podwyżki cen za wodę i ścieki? Sądeckie Wodociągi przedstawiły najnowsze taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzenie ścieków od 1 stycznia 2017 do 31 grudnia 2017. Cena brutto 1m3 wody dla gospodarstw domowych ma wzrosnąć do 7,46 zł a dla przemysłu 7,67 zł! Z kolei cena ścieków za 1 m3 ma wynosić 8,31 zł! To propozycja. Co na to włodarze?

Ogromne, wielomilionowe inwestycje, realizowane przez spółkę Sądeckie Wodociągi budziły obawy mieszkańców, w kwestii podniesienia cen za wodę i odprowadzanie ścieków. I słusznie. W ubiegłym roku Starego Sącza podwyżki nie ominęły. Zanotowaliśmy blisko 30% (!!!) wzrost cen. W tym roku ma być podobnie! (zobacz jak przebiegało „głosowanie” bez udziału radnych w 2015 roku Drastyczny wzrost cen za wodę i ścieki w Starym Sączu…z dopłatą!)

W 2015 roku radny Garbacz wnioskował o zdjęcie punktu 40 z porządku obrad listopadowej sesji. Punkt 40 to nic innego jak uchwała zatwierdzająca nowe, wyższe ceny za wodę i ścieki. Dlaczego radni nie głosowali? Bo uchwała zatwierdzająca wyższe taryfy i tak weszła w życie a radni przynajmniej z bardzo wysokimi podwyżkami nie mieli nic wspólnego. To w teorii. A w praktyce. W mieście zawrzało, że praktycznie nikt nie podjął tematu! Za stawki wody i ścieków i politykę cenową odpowiada burmistrz i spółka wodno-kanalizacyjna. Oberwało się rządzącym, radnym i zarządowi Sądeckich Wodociągów. Trudno się dziwić – w końcu nikt podwyżek nie lubi, chyba że chodzi o własne pensje.

Obecnie, przysłowiowy Kowalski płaci za 1 m3 wody 5,65 zł a za ścieki 5,64 zł. Resztę, do każdego metra dopłaca gmina. Kilka milionów złotych z pieniędzy podatników zamiast na inwestycje idzie na wodę.

–W moim przekonaniu gminy obsługiwane przez Wodociągi Sądeckie zbyt łatwo godzą się na kolejne podwyżki, co powoduje że Przedsiębiorstwo nie szuka oszczędności – raczej zabiega o przychylność władz gmin –komentuje pan Antoni, mieszkaniec Starego Sącza.

Czy włodarze i radni zaakceptują nowe taryfy a co za tym idzie drakońskie podwyżki cen? Jak inne gminy radzą sobie z podwyżkami?

Rozwiązanie podsunęła gmina Mysłakowice, która wygrała w sądzie z Karkonoskim Systemem Wodociągów i Kanalizacji trwającą od ponad dwóch lat batalię o podwyżkę taryfy. To pierwszy taki przypadek w regionie.Sprawa zaczęła się w listopadzie 2014 roku, gdy rada Mysłakowic odrzuciła nową taryfę, zakładającą podwyżkę o blisko 40 procent. Wojewoda uchylił tę uchwałę, ale gmina nie zamierzała składać broni. Zaskarżyła tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a ten z kolei przyznał rację gminie.

I znów sytuacja się powtórzyła – wojewoda odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, składając skargę kasacyjną (punktem spornym tak naprawdę był sposób naliczania w kosztach amortyzacji środków trwałych – KSWiK uwzględniał amortyzację od całego majątku, podczas gdy druga strona twierdziła, że nie można naliczać amortyzacji od inwestycji, wykonanych za pieniądze z UE!!!)

Ostatecznie sprawę w ubiegłym tygodniu rozstrzygnął NSA, oddalając skargę wojewody dolnośląskiego. Dopiero to zakończyło trwający latami spór, gdyż to orzeczenie jest prawomocne.

– Cieszę się, że udało nam się tę sprawę doprowadzić do końca i po naszej myśli. Jest to tym cenniejsza informacja, że nie można się już od tego orzeczenia odwołać – komentował w serwisie nj24.pl Michał Orman, wójt Mysłakowic.

http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/2A2767A7EB

http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/7A3F4EB28E

Jak zakończy się sprawa podwyżek cen za wodę i ścieki w gminie Stary Sącz? Czy znów taryfy zostaną zaakceptowane przez włodarzy i radnych? Czy znów gmina zafunduje dopłatę za pieniądze podatników? O tym przekonamy się już wkrótce, na listopadowej sesji Rady Miasta.

Przypomnijmy.

Dyskusję na temat podwyżki podjął w ubiegłym roku radny Grzegorz Faron, według którego wzrost cen jest drastycznie wysoki. Podkreślił, że władze miasta likwidując swoje dwie oczyszczalnie ścieków dopuściły do sytuacji gdzie Sądeckie Wodociągi stały się monopolistą w całym makroregionie sądeckim w temacie doprowadzania wody i odbioru ścieków komunalnych.

Sądeckie Wodociągi prognozują bowiem wzrost podatku o 870 tysięcy, który muszą zapłacić do kasy starosądeckiego samorządu od wybudowanego metra bieżącego sieci. To podatek szacunkowy. W rzeczywistości może być dużo większy. Podobna zasada podatków liniowych obowiązuje sieci energetyczne i gazownie. Bezsprzeczne jest, że koszty funkcjonowania spółki rosną. Dlatego źródłem dopłat ma być podatek, który Sądeckie Wodociągi będą odprowadzać od początku 2016 roku. Podatek wróci jako dopłata do taryfy, tak, aby złagodzić koszty opłat za wodę i ścieki.

Wiceburmistrz Kazimierz Gizicki powiedział, że rzeczywisty podatek może być jeszcze wyższy, bo nie ma ostatecznych szacunków, ile sieci wodociągowej i kanalizacyjnej uda się wodociągom oddać do użytku w 2016 roku. Długą dyskusję zakończyła Przewodnicząca Rady Miejskiej Ewa Zielińska, która zapowiedziała debatę z Sądeckimi Wodociągami.

Rozbudowa wodociągów i kanalizacji w Gminie Nowy Sącz i Stary Sącz to przedsięwzięcie inwestycyjne, które pod względem wielkości projektów wodno-ściekowych realizowanych w Polsce zajmuje pierwsze miejsce w Małopolsce i dziewiąte w kraju.  Kosztowało 250 mln złotych netto, z czego 171 mln to pieniądze unijne(!!!)

Zerkając na sąsiadów. Prezydent Ryszard Nowak zadeklarował, że opłaty za wodę i ścieki dla mieszkańców Nowego Sącza nie wzrosną co najmniej do końca kadencji czyli do 2018 r. 

Natomiast w Gminie Chełmiec cena za wodę była zróżnicowana. Jedni za kubik płacili 2,40 zł, inni nawet 5,70 zł. Do tej ostatniej grupy należeli mieszkańcy wsi Wielopole i Wielogłowy, którzy podłączeni byli do Sądeckich Wodociągów. Żeby wszystkich mieszkańców podpiąć do swojej sieci wodno-kanalizacyjnej gmina Chełmiec rozbudowywała ją od 2007 r. Pochłonęło to ponad 50 mln zł, w tym unijną dotację. Kompromisem dla mieszkańców była kwota 3 zł. – Z uwagi na głosy sprzeciwu zdecydowałem się nawet na 2,95 złotych brutto za kubik wody – mówi wójt Bernard Stawiarski. Cenę ścieków ustalono dla wszystkich 5,40 zł, dotychczas mieszkańcy płacili od 4,31 do 5,79 zł. O dwa złote wzrósł abonament, który ustalono teraz na poziomie 5 zł.

W Starym Sączu takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. Oczyszczalnia działająca przy Wielkim Wygonie została zamknięta i idzie pod młotek a usługi odprowadzania ścieków przejęły Sądeckie Wodociągi.

–Jest to decyzja, która musiała zostać podjęta w ramach projektu „Modernizacja i rozbudowa systemu gospodarki wodno-ściekowej Miasta Nowego Sącza z przyległymi terenami gmin sąsiednich”–mówił podczas ubiegłorocznej czerwcowej sesji burmistrz Jacek Lelek –warto dodać, że Gmina dopłacała do każdego m3 odprowadzonych ścieków ponad 2 zł. Sądeckie Wodociągi są tańsze.

Jak się okazało. Nie do końca.