Na sygnale, Z ostatniej chwili
Chciał ukraść 12-latce telefon. Na krzyk dziewczyny zareagował policjant
„Ratunku złodziej!” – na taki krzyk 12-letniej dziewczynki zareagował policjant pełniący służbę w sądeckiej jednostce. Funkcjonariusz był w czasie wolnym od pracy, ale nie zawahał się ruszyć za uciekinierem, a następnie go zatrzymać.
28 listopada ok. godz. 18.30, jakiś mężczyzna podszedł do siedzącej na przystanku autobusowym dziewczyny i widząc, że korzysta z telefonu komórkowego zapytał ją o godzinę. Po chwili jednak wyrwał jej urządzenie z ręki, a gdy próbowała go odebrać, doszło między nimi do przepychanek. Nikt ze stojących wokoło nie zareagował, natomiast sytuacja zwróciła uwagę policjanta Referatu w Nowym Sączu Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, który jechał rowerem ulicą Lwowską. Po chwili funkcjonariusz usłyszał jak dziewczyna woła o pomoc, krzycząc: „ratunku złodziej!”. Gdy policjant znalazł się na wysokości szarpiących się osób, mężczyzna zauważył jego zainteresowanie i szybko oddał telefon dziewczynie, a następnie zaczął uciekać w kierunku Rynku. Funkcjonariusz natychmiast ruszył za nim i zatrzymał go już po krótkim pościgu. W efekcie sądeczanin trafił w ręce przybyłego na miejsce patrolu. Policjanci sprawdzili jego trzeźwość – okazało się, że miał nieco ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Dzięki postawie policjanta będącego po służbie, 12-letnia dziewczynka odzyskała swój telefon, a 32-letni mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży (art. 278 par. 1 kk), za co grodzi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
KMP Nowy Sącz
Komentarze
Komentarze (3)
Możliwość komentowania wyłączona.
Ze stojących na przystanku -nikt nie zareagował!!!! Oj, oby to nie była w życiu kiedy wasza córka czy wnuczka.
Skończy się pewnie na niczym, bo pijany, bo w końcu nie ukradł, ale takich cwaniaczków w Sączu pełno, sam niestety miałem podobną sytuacje mając ok. 15 lat, jakiś śniady książe persji z nowosądeckich slumsów zerwał mi łańcuszek z szyi i zaczął uciekać, szczęście że zauważył go jakiś gość który złapał go za fraki, poszarpał trochę i zwrócił mi łańcuszek. Miałem dużo szczęścia, że spotkałem tego odważnego człowieka. Nie wolno stać obojętnie, wystarczy że 2 osoby by zareagowały to chłop nie miałby szans. Wmawiamy dzieciom, że agresja jest zła, że mężczyzna nie powinien być agresywny, a później gdy pijaczek okrada 12 letnią dziewczynkę nikt nie ma odwagi już nie bić nawet, ale zwrócić słownie uwagę.
Miałam wypadek jako piesza, parę lat temu… niegroźny.. też zareagował policjant, po służbie! Jako jedyny pomógł, jakieś szczęście w nieszczęściu!