Mieszkańcy drżą o bezpieczeństwo i narzekają na opieszałość Policji

Mieszkańcy dwóch sołectw z terenu Gminy Stary Sącz zwrócili się do naszej redakcji z nagłośnieniem problemu. Nie czują się bezpiecznie, gdyż od pewnego czasu w okolicy grasuje szajka złodziei a policja umarza kradzieże.

Poniżej cytujemy jeden z listów od Czytelnika:

„Kontaktuję się w imieniu wielu mieszkańców Przysietnicy oraz Barcic. Ostatnimi czasy w okolicy mają miejsce serie podpaleń, włamań oraz kradzieży. Bardzo wiele osób nie czuje się bezpiecznie, nawet nie śpi po nocach gdyż po prostu się boi (…) Martwimy się opieszałością policji, nie czujemy się bezpiecznie…Nie wiemy co możemy zrobić, żeby w końcu móc spać spokojnie. Policja wie o wszystkich przypadkach ale nic najwidoczniej nie robi bo jest ich coraz to więcej”

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z rzeczniczką sądeckiej Policji, która poinformowała, że wszystkie sprawy nadal są w toku.

–W październiku br. na terenie Miasta i Gminy Stary Sącz doszło do 4 zdarzeń dotyczących uszkodzenia mienia w związku z działaniem ognia, 1 kradzieży z włamaniem i 1 usiłowania kradzieży z włamaniem. Na chwilę obecną wszystkie postępowania pozostają na biegu, a starosądeccy policjanci wykonali i nadal wykonują liczne czynności procesowe, by ustalić ich dokładne okoliczności, przyczyny oraz ewentualnych sprawców – m.in. zabezpieczyli ślady z miejsca zdarzeń, które zostaną poddane szczegółowym badaniom, jak również zapisy kamer monitoringu, powołują biegłych specjalistów z zakresu pożarnictwa czy przeprowadzają czynności procesowe z ustalonymi świadkami tych zdarzeń –mówi naszemu portalowi Aneta Izworska z Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu

–Opieszałość Policji przeraża -apelują mieszkańcy –większość spraw umarzają. Dla Policji to kolejny numerek sprawy, mało istotny. Kradzieże są umarzane a złodzieje czują się bezkarni. Nie czujemy się bezpiecznie.