Pani Maria Stefańska skończyła 100 lat. Uwielbia spacery i drożdżówki od Jeziorka

Na ręce dostojnej Jubilatki wpłynął także list od Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego.

Pani Maria urodziła się w 1920 roku w Grybowie. W wieku 5 lat straciła mamę. Obowiązki prowadzenia domu i wychowania przejął tata oraz starsza siostra Filomena.  W 1942 roku wyszła za mąż za Michała Stefańskiego, dyrektora szkoły w Binczarowej. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Pan Michał był starszy od żony o 11 lat. Poznali się jak pani Maria spacerowała po swoim ogrodzie w Grybowie. Wspólnie doczekali się 5 córek: Otylii, Zofii, Michaliny, Mari i Alicji. Podczas gdy pani Maria wychowywała córki, pan Michał budował dom w Barcicach, w którym później, po śmierci męża zamieszkała. Do Starego Sącza przeprowadziła się w 2018 roku, kiedy zmarła jej najmłodsza córka. Pani Maria ma 15 wnuków, 30 prawnuków i 7 praprawnuków.

Na zdjęciu z mężem Michałem.

Dom w Binczarowej.

Pani Maria z Tatą i siostrą Filomeną.

Pogodna, uśmiechnięta i aktywna fizycznie. Pani Maria uwielbia spacery, krzyżówki i seriale. Wie co w modzie piszczy. Co miesiąc odwiedza fryzjera. Sama też wybiera odpowiednie kosmetyki do pielęgnacji. Kocha nowinki technologiczne. Facebook i Skype też nie są jej obce. Bardzo często rozmawia przez Internet z wnukami z Krakowa, Ameryki czy Bielska-Białej. Wraz z wnuczkami pielęgnuje kwiaty na działce i plewi grządki. Kocha zwierzęta i naturę . W 2017 roku złamała nogę. Obyło się bez operacji i sama podjęła się ćwiczeń. Do dzisiaj omija przychodnie i lekarzy. Uwielbia zakupy i sama przemierza sklepowe półki.

Jaka jest recepta na długowieczność pani Marii?

-Punktualność –mówi z uśmiechem pani  Maria –pobudka  o 7:30 i obowiązkowo kawa z mlekiem, potem drożdżówka z cukierni Jeziorek. Punktualnie o 13:00 obiad a o 17:30 kolacja i obowiązkowo herbata z mlekiem. Dodatkowo spacery i zabawa z prawnukami. Żyje, bo mam dla kogo. Mam dużo dobrych serc wokół siebie.

Taka babcia na czasie –mówią najbliżsi –daje nam ogromną radość.